"Zatrzymaj się przed torami - nie ryzykuj" - Ambasadorzy Bezpieczeństwa apelują o rozwagę na przejazdach kolejowo-drogowych w związku ze zbliżającym się dniem Wszystkich Świętych.
99 procent zdarzeń do których dochodzi na przejazdach kolejowo-drogowych, jest z winy kierowców - mówi Bartosz Pietrzykowski, rzecznik prasowy PKP Polskich Linii Kolejowych S.A.
- Błędy, to przede wszystkim ignorowanie znaku STOP na przejeździe, świecącego się czerwonego światła, wjeżdżanie pod opadające rogatki, omijanie slalomem półrogatek, a także wjeżdżanie na przejazd, kiedy nie ma pewności, że z tego przejazdu możemy zjechać - mówi Pietrzykowski.
W zeszłym roku efektem wypadków i kolizji były m.in. przerwy w kursowaniu pociągów, które wynosiły około 600 godzin.
Przez dziewięć miesięcy tego roku odnotowaliśmy 152 zdarzenia w województwie zachodniopomorskim, jest to bardzo dużo - mówi Sławomir Świerczyński z Komendy Regionalnej Straży Ochrony Kolei w Szczecinie.
- Takich stricte wypadków kolejowych na przejazdach kolejowo-drogowych było siedem. W dwóch przypadkach doszło do tego, że to kierowcy najechali na pociąg. Jest to bardzo niepokojące. To jest dowód na brak ostrożności, czujności na drodze. W tych zdarzeniach jedna osoba poniosła śmierć, a dwie były okaleczone - mówi Świerczyński.
Dodatkową pomoc w sytuacjach niebezpiecznych ma zapewnić znajdująca się przy przejeździe kolejowo-drogowym "żółta naklejka PLK". Posiada ona numer identyfikacyjny, gdzie po zadzwonieniu na numer 112 - służby w razie zagrożenia mogą wstrzymać ruch lub ograniczyć prędkość pociągów.
Za pokonanie przejazdu kolejowego na czerwonym świetle grozi mandat w wysokości 2000 złotych.
99 procent zdarzeń do których dochodzi na przejazdach kolejowo-drogowych, jest z winy kierowców - mówi Bartosz Pietrzykowski, rzecznik prasowy PKP Polskich Linii Kolejowych S.A.