Zakup HIMARS-ów to dobry krok pokazujący Polskę jako wzmacniającą się siłę militarną na świecie. Trzeba jednak pamiętać, że dozbrajanie polskiej armii trwa od kilku lat - tak goście audycji "Radio Szczecin na Wieczór" oceniają zakup mobilnych wyrzutni rakietowych od Stanów Zjednoczonych.
- To rakiety precyzyjnie niszczące przeciwnika - ocenia generał Leon Komornicki, były zastępca szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego: - One pozwalają na tych pięciu czy sześciu kierunkach operacji na wschodniej ścianie, czyli naszym strategicznym kierunku obrony Rzeczypospolitej stworzyć swoistą barierę antydostępową. Praktycznie rzecz biorąc, przeciwnik przy precyzji tych systemów będzie obezwładniany, on wytraci swoje zdolności, zanim podejdzie do granicy Rzeczypospolitej.
Zakupy HIMARS-ów są związane nie tylko z toczącą się wojną na Ukrainie.
- Strategia zbrojenia militarnego Polski trwa od dłuższego czasu - dodaje prof. Piotr Grochmalski, ekspert ds. bezpieczeństwa: - Zakupy HIMARS-ów czy Patriotów, przecież my wystąpili o to... O HIMARS-y już w 2019 roku.
Polska chce docelowo kupić od Stanów Zjednoczonych 500 wyrzutni rakietowych. Zakup ich będzie kosztować około 10 miliardów dolarów.