Najbardziej prawdopodbną przyczyną zatrucia - w ocenie sztabu kryzysowego - była akcja gaśnicza w Mierzynie. Woda używana do gaszenia poniedziałkowego pożaru hali przemysłowej dostała się do rzeki Bukowej, która wpada właśnie do Jeziora Słonecznego.

- Nie są to badania pełne, gdyż czekamy na wyniki dotyczące innych pierwiastków - mówi Michał Ruczyński z Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego. - To są częściowe badania, ponieważ dzisiaj myślę w ciągu najbliższych kilku godzin będziemy mieli pełny panel, bo badamy jeszcze ołów i kadm. Niemniej jednak te substancje, które my wykryliśmy, nie powinny w tej wodzie się znaleźć, więc jest to pokłosie tego pożaru, który miał miejsce właśnie w Mierzynie.

- Sztab kryzysowy szuka sposobu rozwiązania problemu. Obecnie udało się wybrać dwie metody oczyszczenia jeziora - dodaje Michał Ruczyński. - Jedno to jest wykorzystanie specjalnych substancji, które unieszkodliwią te metale, w zasadzie rozbiją. To się nazywa fachowo dodanie czynnika strącającego. Będzie opcja wypompowania.

Sanepid oraz Zachodniopomorski Urząd Wojewódzki uspokajają jednak, że ujęcia wody pitnej nie są obecnie zagrożone.