- Najpierw zeszyt i książka, później nauka za pomocą cyfrowych urządzeń - tak goście audycji "Radio Szczecin na Wieczór" odnoszą się do badań niemieckich naukowców, którzy alarmują, że nauka z tabletów i laptopów "ogłupia uczniów".
- W pierwszym etapie nauki dzieci powinny korzystać z tradycyjnych narzędzi, aby rozwijać swoją wiedzę za pomocą książek, a nie haseł w wyszukiwarce - mówi Krzysztof Ponikowski, dyrektor Szkoły Podstawowej numer 8 w Szczecinie.
- Zbyt wczesne odejście od klasycznej formy nauki jest niebezpieczne dla dzieci; część gra, część koresponduje, a część pozyskuje informacje z telefonu. Tego nie unikniemy, w tym kierunku nasza ewolucja pójdzie, ale nie od najmłodszych lat, nie w młodszych klasach szkoły podstawowej - podkreślił dyr. Ponikowski.
Komputer może być uzupełnieniem dla wiedzy pozyskiwanej z książek - twierdzi Elżbieta Perzycka z Instytutu Pedagogiki Uniwersytetu Szczecińskiego, która w Szkole Podstawowej w Choszcznie przeprowadziła badania dotyczące korzystania dzieci z komputerów.
- Komputery były wykorzystywane tylko wtedy, kiedy były potrzebne; uczniowie nie mieli w tornistrach laptopów, nie przychodzili z nimi, żeby nie dźwigać podręczników. Podręczniki funkcjonowały, inne książki również natomiast komputery były wprowadzane tylko w tych momentach, kiedy książki nie wystarczały - tłumaczyła.
Postępującą cyfryzację szkół krytykuje Towarzystwo Edukacji i Wiedzy, działające przy Uniwersytecie Goethego we Frankfurcie. Eksperci wskazują przy tym na zagrożenia dla rozwoju intelektualnego dzieci.
- Zbyt wczesne odejście od klasycznej formy nauki jest niebezpieczne dla dzieci; część gra, część koresponduje, a część pozyskuje informacje z telefonu. Tego nie unikniemy, w tym kierunku nasza ewolucja pójdzie, ale nie od najmłodszych lat, nie w młodszych klasach szkoły podstawowej - podkreślił dyr. Ponikowski.
Komputer może być uzupełnieniem dla wiedzy pozyskiwanej z książek - twierdzi Elżbieta Perzycka z Instytutu Pedagogiki Uniwersytetu Szczecińskiego, która w Szkole Podstawowej w Choszcznie przeprowadziła badania dotyczące korzystania dzieci z komputerów.
- Komputery były wykorzystywane tylko wtedy, kiedy były potrzebne; uczniowie nie mieli w tornistrach laptopów, nie przychodzili z nimi, żeby nie dźwigać podręczników. Podręczniki funkcjonowały, inne książki również natomiast komputery były wprowadzane tylko w tych momentach, kiedy książki nie wystarczały - tłumaczyła.
Postępującą cyfryzację szkół krytykuje Towarzystwo Edukacji i Wiedzy, działające przy Uniwersytecie Goethego we Frankfurcie. Eksperci wskazują przy tym na zagrożenia dla rozwoju intelektualnego dzieci.
- Zbyt wczesne odejście od klasycznej formy nauki jest niebezpieczne dla dzieci; część gra, część koresponduje, a część pozyskuje informacje z telefonu. Tego nie unikniemy, w tym kierunku nasza ewolucja pójdzie, ale nie od najmłodszych lat, nie w młodszych klasach szkoły podstawowej - podkreślił dyr. Ponikowski.
- Komputery były wykorzystywane tylko wtedy, kiedy były potrzebne; uczniowie nie mieli w tornistrach laptopów, nie przychodzili z nimi, żeby nie dźwigać podręczników. Podręczniki funkcjonowały, inne książki również natomiast komputery były wprowadzane tylko w tych momentach, kiedy książki nie wystarczały - tłumaczyła.