Katolicy i prawosławni po raz pierwszy od ośmiu lat obchodzą Wielkanoc w tym samym dniu. To rzadkie zjawisko, które wynika z tego, że data pierwszej wiosennej pełni księżyca pasuje do obu kalendarzy gregoriańskiego i juliańskiego, spełniając jednocześnie warunki obu tradycji.
Mimo wspólnej daty świętowanie Wielkanocny różni się m.in. pod względem kulinarnych tradycji - mówi ksiądz Paweł Stefanowski, proboszcz parafii prawosławnej św. Mikołaja w Szczecinie.
- Greccy właśnie tego barana kręcą zawsze rano w niedzielę już, żeby po nabożeństwie wszyscy mogli zasiąść do wspólnego posiłku. Słowianie mają różne tradycje paski, na przykład Ukraińcy pieką paskę drożdżową, taką słodką bułę. Tam bardziej na wschód to była paska serna - tłumaczy Stefanowski.
Mamy jednak więcej wspólnego - dodaje ksiądz Paweł Stefanowski.
- Dlatego, że wszyscy chrześcijanie świętują Wielkanoc, a więc tak naprawdę zmartwychwstanie Chrystusa. Zwycięstwo życia nad śmiercią i to jest jakby fundament naszej wiary, no i rzecz wspólna. A to czy jemy to, czy inne rzeczy, w jaki sposób to praktykujemy, to już jest zupełnie inna kwestia - mówi Stefanowski.
Kolejne daty wspólnej Wielkanocny dla prawosławnych i katolików wypadną w 2028 i 2034 roku.
Edycja tekstu: Kamila Kozioł
- Greccy właśnie tego barana kręcą zawsze rano w niedzielę już, żeby po nabożeństwie wszyscy mogli zasiąść do wspólnego posiłku. Słowianie mają różne tradycje paski, na przykład Ukraińcy pieką paskę drożdżową, taką słodką bułę. Tam bardziej na wschód to była paska serna - tłumaczy Stefanowski.
Mamy jednak więcej wspólnego - dodaje ksiądz Paweł Stefanowski.
- Dlatego, że wszyscy chrześcijanie świętują Wielkanoc, a więc tak naprawdę zmartwychwstanie Chrystusa. Zwycięstwo życia nad śmiercią i to jest jakby fundament naszej wiary, no i rzecz wspólna. A to czy jemy to, czy inne rzeczy, w jaki sposób to praktykujemy, to już jest zupełnie inna kwestia - mówi Stefanowski.
Kolejne daty wspólnej Wielkanocny dla prawosławnych i katolików wypadną w 2028 i 2034 roku.
Edycja tekstu: Kamila Kozioł
Mimo wspólnej daty świętowanie Wielkanocny różni się m.in. pod względem kulinarnych tradycji - mówi ksiądz Paweł Stefanowski, proboszcz parafii prawosławnej św. Mikołaja w Szczecinie.