Nie tylko właściciele winnic w naszym regionie liczą straty po przymrozkach. Niskie temperatury ubiegłej nocy zniszczyły także wiele roślin uprawnych.
- Czyli jeżeli ktoś się pośpieszył i posadził warzywa typu dyniowate, czyli ogórek, dynia, pomidory. Byli tacy, co nawet posadzili na gruncie otwartym. W gruncie to raczej tych roślin o tej porze nie sadzimy. Przymrozek był na pewno dosyć silny, bo niektórzy mówią, że nawet pomarzły im pomidory pod osłonami - mówi Wraga.
Jak mówi ekspert, nie należy się spieszyć z sadzeniem roślin i lepiej przestrzegać ogrodniczego kalendarza. Dodatkowo trzeba brać poprawkę na temperatury podawane przez synoptyków.
- To, co jest zazwyczaj podawane w mediach czy innych źródłach informacji, to jest temperatura na dwóch metrach. Czyli jeżeli podawano 0 czy +1, to jest to na wysokości dwóch metrów, a przy gruncie te 3-4 stopnie na pewno było niżej - mówi dr Krzysztof Wraga.
Według oceny Stowarzyszenia "Winnice Pomorza Zachodniego" w niektórych rejonach naszego województwa przymrozki zniszczyły 100 proc. winorośli, szczególnie na południu regionu.
Więcej na ten temat w sobotniej audycji "Na Szczecińskiej Ziemi".
Edycja tekstu: Michał Król