Będzie kolejna próba odnalezienia rzeźby "Czaple" w szczecińskim jeziorze Rusałka.
Ważąca kilkaset kilogramów rzeźba stanęła przy akwenie w połowie lat 70. XX w. i bardzo szybko zaginęła - mogła zostać zepchnięta do wody. Pierwsze poszukiwania podjęto w ubiegłym roku.
- Widać podstawę tej rzeźby nad samym brzegiem jeziora w zupełnie innym miejscu, bliżej mostka. Spróbujemy przeszukać zupełnie inny obszar, będę miał co najmniej dwóch nurków, może jeszcze ktoś. Przy okazji ludzi z magnesami, może uda się trochę oczyścić jezioro - zapowiedział.
Chętni nurkowie mogą się jeszcze zgłosić, choć muszą się liczyć ze specyficznymi warunkami.
- Operujemy w wodzie o głębokości 1,5 metra. Trzeba tam operować organoleptycznie. Widoczność jest zerowa. Trzeba po prostu przejść się dotykając, jeżeli będzie przedmiot, który jest dziwny. Wiemy, jak wygląda na zdjęciach, więc jeżeli coś nas tknie, to po prostu podczepić linę, wyciągnąć kawałek, zobaczyć, czy to jest to - objaśniał.
Autorką poszukiwanej rzeźby jest szczecińska artystka Anna Paszkiewicz.
"Czaple" stanęły między sztuczną wyspą jeziora Rusałka a mostem japońskim na przełomie 1975 i 1976 r.
Rzeźba miała 2,5 metra wysokości i była wykonana ze sztucznego kamienia.
Edycja tekstu: Jacek Rujna
- Widać podstawę tej rzeźby nad samym brzegiem jeziora w zupełnie innym miejscu, bliżej mostka. Spróbujemy przeszukać zupełnie inny obszar, będę miał co najmniej dwóch nurków, może jeszcze ktoś. Przy okazji ludzi z magnesami, może uda się trochę oczyścić jezioro - zapowiedział.
- Operujemy w wodzie o głębokości 1,5 metra. Trzeba tam operować organoleptycznie. Widoczność jest zerowa. Trzeba po prostu przejść się dotykając, jeżeli będzie przedmiot, który jest dziwny. Wiemy, jak wygląda na zdjęciach, więc jeżeli coś nas tknie, to po prostu podczepić linę, wyciągnąć kawałek, zobaczyć, czy to jest to - objaśniał.


Radio Szczecin