Ptak emu wrócił do ośrodka hipoterapii "Mały Rycerz" w Płoni. W środę oddalił się z ośrodka w kierunku Puszczy Bukowej.
Jak mówi właściciel Amadeusz Heba, to nie była pierwsza ucieczka Zenona, bo tak ma na imię. - Zdarzało mu się wyjść tam z tej swojej zagródki, ale nigdy nie wyszedł i nie poszedł dalej. Zawsze wracał. (Teraz) wyszedł już za bramę, przez łąkę w stronę Puszczy Bukowej - dodaje Heba.
Spacerujący po puszczy widzieli Zenona w różnych zakątkach lasu, ostatecznie udało się go złapać w okolicy Kijewa. - Najpierw był w Kołowie, później był w Binowie. W piątek było cicho, nikt go nie widział. W sobotę był widziany najpierw w Podjuchach, ale znalazł się dzisiaj przy Leśniczówce w Kijewie - informuje Heba.
Stan zwierzęcia jest dobry, nie ma widocznych obrażeń. Właściciel zapewnił, że w tygodniu zostanie przebadany przez weterynarza.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski
Spacerujący po puszczy widzieli Zenona w różnych zakątkach lasu, ostatecznie udało się go złapać w okolicy Kijewa. - Najpierw był w Kołowie, później był w Binowie. W piątek było cicho, nikt go nie widział. W sobotę był widziany najpierw w Podjuchach, ale znalazł się dzisiaj przy Leśniczówce w Kijewie - informuje Heba.
Stan zwierzęcia jest dobry, nie ma widocznych obrażeń. Właściciel zapewnił, że w tygodniu zostanie przebadany przez weterynarza.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski


Radio Szczecin