Około 360 kilogramów śniętych ryb wyłowiono z Jeziora Budzieszowskiego w gminie Maszewo. Mieszkańcy powiadomili Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.
Setki ryb miały dziubkować - a to zachowanie jest charakterystyczne dla przyduchy. Jej powodem mogły być ulewne deszcze - mówi rzecznik Wód Polskich Marek Synowiecki.
- Ten deszcz po prostu wypłukuje zanieczyszczenia, nawóz z pól oraz inne nieczystości, które potem w dość dużej porcji wpływają do jeziora. To jezioro ma charakter zamknięty, więc trudno się filtruje i samooczyszcza - mówi Synowiecki.
Jezioro jest zasilane dwoma kanałami połączonymi z oczyszczalniami ścieków. Pracownicy sprawdzają, czy śnięcie ryb mogło mieć związek z pracami oczyszczalni. Czekamy też na wyniki próbek wody pobranych przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.
- Ten deszcz po prostu wypłukuje zanieczyszczenia, nawóz z pól oraz inne nieczystości, które potem w dość dużej porcji wpływają do jeziora. To jezioro ma charakter zamknięty, więc trudno się filtruje i samooczyszcza - mówi Synowiecki.
Jezioro jest zasilane dwoma kanałami połączonymi z oczyszczalniami ścieków. Pracownicy sprawdzają, czy śnięcie ryb mogło mieć związek z pracami oczyszczalni. Czekamy też na wyniki próbek wody pobranych przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.
Edycja tekstu: Kacper Narodzonek


Radio Szczecin