Katastrofa promu Jan Heweliusz nadal budzi emocje. Choć od tragedii minęły ponad 32 lata, to ludzie wciąż chcą lepiej poznać historię promu - uważa Adama Zadworny, autor książki pt. "Heweliusz. Tajemnica katastrofy na Bałtyku".
Dziennikarz "Gazety Wyborczej" dodaje, że świadczy o tym duże zainteresowanie jego publikacją, a także premiera nowego serialu Netflixa, który opowiada o ostatnim rejsie jednostki.
Jeszcze jakiś czas temu zainteresowanie tą sprawę było bardzo nikłe - podkreślał dziennikarz w "Rozmowie pod Krawatem". - W 2005 roku Europejski Trybunał Praw Człowieka wydał wyrok, w myśl którego procesy przed Izbami Morskimi były nierzetelne. Informacje na temat tego wyroku trafiały wówczas na piąte i szóste strony gazet, a teraz mamy do czynienia z olbrzymim zainteresowaniem tym tematem - tłumaczył Zadworny.
W sobotę w szczecińskiej filharmonii odbędzie się przedpremierowy pokaz serialu Netflixa pt. "Heweliusz". Widzowie zobaczą dwa pierwsze odcinki. Bilety można było wygrać również na naszej antenie.
Prom Jan Heweliusz zatonął nad ranem 14 stycznia 1993 roku. Zginęło wówczas 56 osób.
Autorka edycji: Joanna Chajdas
Jeszcze jakiś czas temu zainteresowanie tą sprawę było bardzo nikłe - podkreślał dziennikarz w "Rozmowie pod Krawatem". - W 2005 roku Europejski Trybunał Praw Człowieka wydał wyrok, w myśl którego procesy przed Izbami Morskimi były nierzetelne. Informacje na temat tego wyroku trafiały wówczas na piąte i szóste strony gazet, a teraz mamy do czynienia z olbrzymim zainteresowaniem tym tematem - tłumaczył Zadworny.
W sobotę w szczecińskiej filharmonii odbędzie się przedpremierowy pokaz serialu Netflixa pt. "Heweliusz". Widzowie zobaczą dwa pierwsze odcinki. Bilety można było wygrać również na naszej antenie.
Prom Jan Heweliusz zatonął nad ranem 14 stycznia 1993 roku. Zginęło wówczas 56 osób.
Autorka edycji: Joanna Chajdas


Radio Szczecin