Hucznego odsłonięcia nie będzie - przynajmniej na razie. Dobiegają końca prace restauratorskie jednej z najbardziej charakterystycznych rzeźb w Szczecinie, czyli "Ognistych ptaków" autorstwa Władysława Hasiora.
Koniec prac miał się zbiec wernisażem wystawy „Rozbieranie ze snu. Daniel Rycharski i Władysław Hasior" w Trafostacji Sztuki.
Symboliczne podpalenie rzeźby tak, jak miało to miejsce dokładnie 50 lat temu, raczej się nie uda - przyznaje Michał Dębowski, miejski konserwator zabytków.
- Były takie plany, natomiast trochę się zmienił termin oddania prac. On musiał ulec wydłużeniu i tutaj wstępnie rozmawiałem z jednym z artystów, ale nie wiem czy się uda wrócić do tego, ponieważ już pewnie ten artysta jest gdzie indziej - mówi Dębowski.
Ogniste ptaki będzie można podziwiać w pełnej okazałości za kilka dni.
- Przywrócone zostały chociażby takie bardzo charakterystyczne kręcące się wiatraczki, części elementów ptaków, których brakowało, jak również słynne słoneczko, które do tej pory leżało w magazynie Zakładu Usług Komunalnych - mówi miejski konserwator zabytków.
Obok stanie również tabliczka z zakazem wchodzenia na rzeźbę.
Symboliczne podpalenie rzeźby tak, jak miało to miejsce dokładnie 50 lat temu, raczej się nie uda - przyznaje Michał Dębowski, miejski konserwator zabytków.
- Były takie plany, natomiast trochę się zmienił termin oddania prac. On musiał ulec wydłużeniu i tutaj wstępnie rozmawiałem z jednym z artystów, ale nie wiem czy się uda wrócić do tego, ponieważ już pewnie ten artysta jest gdzie indziej - mówi Dębowski.
Ogniste ptaki będzie można podziwiać w pełnej okazałości za kilka dni.
- Przywrócone zostały chociażby takie bardzo charakterystyczne kręcące się wiatraczki, części elementów ptaków, których brakowało, jak również słynne słoneczko, które do tej pory leżało w magazynie Zakładu Usług Komunalnych - mówi miejski konserwator zabytków.
Obok stanie również tabliczka z zakazem wchodzenia na rzeźbę.
Edycja tekstu: Michał Król


Radio Szczecin