Maks Kaśnikowski awansował do 1/8 finału tenisowego challengera Invest In Szczecin Open na ziemnych kortach w Szczecinie.
Jego rywal w pierwszej rundzie - Holender Jelle Sels, poddał spotkanie po pierwszym secie, wygranym przez Polaka 6:1. Tak swoją grę podsumował Kaśnikowski.
- Była to bardzo dobra gra z mojej strony. W pierwszym secie wykorzystałem swoje szanse, konsekwentnie realizowałem taktykę ustaloną przed meczem. Także nie byłem niczym zaskoczony. Szczególnie w sesji wieczornej kort jest wolny, piłka trochę niżej się odbija, także bardzo dobrze można wykorzystać te krótkie piłki. Ciężej się do nich biega. Cieszę się, że też dodaje to trochę takiej ekscytacji na trybunach, kiedy uda się zagrać takie fajne zagranie. Cieszę się z awansu do drugiej rundy - mówi Kaśnikowski.
Następnym rywalem Polaka będzie rozstawiony z numerem "3" Hiszpan Jaume Munar. A w środę Kaśnikowski wystąpi w I rundzie debla w parze z Łukaszem Kubotem. "Biało-Czerwoni" zmierzą się z Włochem Raúlem Brancaccio i Hiszpanem Pedro Martínezem.
- Była to bardzo dobra gra z mojej strony. W pierwszym secie wykorzystałem swoje szanse, konsekwentnie realizowałem taktykę ustaloną przed meczem. Także nie byłem niczym zaskoczony. Szczególnie w sesji wieczornej kort jest wolny, piłka trochę niżej się odbija, także bardzo dobrze można wykorzystać te krótkie piłki. Ciężej się do nich biega. Cieszę się, że też dodaje to trochę takiej ekscytacji na trybunach, kiedy uda się zagrać takie fajne zagranie. Cieszę się z awansu do drugiej rundy - mówi Kaśnikowski.
Następnym rywalem Polaka będzie rozstawiony z numerem "3" Hiszpan Jaume Munar. A w środę Kaśnikowski wystąpi w I rundzie debla w parze z Łukaszem Kubotem. "Biało-Czerwoni" zmierzą się z Włochem Raúlem Brancaccio i Hiszpanem Pedro Martínezem.