Tomasz Kot i Joanna Kulig zagrali główne role w "Zimnej wojnie" Pawła Pawlikowskiego, który otrzymał w sobotę za ten film nagrodę dla najlepszego reżysera na tegorocznym festiwalu w Cannes. "Zimna wojna" to historia miłości dwojga ludzi, którzy nie potrafią być ze sobą i jednocześnie nie mogą bez siebie żyć.
- Bardzo go za to szanuję, że jest prawdziwym, z krwi i kości, artystą. Po prostu stawia na swoim, to jest jego świat, jest bardzo konsekwentny. Francuzi powtarzali, że dzięki temu filmowi bardziej można zrozumieć Polskę. Pokazanie komunizmu, który niszczy tę wrażliwość to jest coś niesamowitego - podkreślił aktor.
Paweł Pawlikowski przez niespełna 30 lat swojego życia mieszkał w Wielkiej Brytanii. Wrócił do Polski i dziś mieszka w Warszawie. Odtwórczyni głównej roli kobiecej Joanna Kulig mówiła, że jest dumna z reżysera.
- Ja jestem dumna, że mamy takiego Polaka, który po tylu latach wrócił do swojego domu, że dostał Oscara dla Polski, że prezentuje polską kulturę, nas, aktorów. Przechodziliśmy przez czerwony dywan w rytm muzyki, to byłam tak dumną Polką...! Czuliśmy to gdzieś, że jest to ważny, osobisty film dla Pawła, ale jak obejrzałam go i na końcu zobaczyłam: "Film dedykuję rodzicom" to się rozpłakałam - przyznała Joanna Kulig.
"Zimna wojna" to pierwszy od ponad kilkunastu lat polski film pokazany w konkursie głównym festiwalu w Cannes. W 2015 inny film Pawła Pawlikowskiego - "Ida" - dostał Oskara w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny.
Złotą Palmę 71. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Cannes otrzymał japoński dramat "Manbiki kazoku" w reżyserii Hirokazu Koreedy.