W Berlinie rozpoczęła się 7. Edycja Festiwalu Filmowego EMIGRA.
O idei festiwalu filmów o szeroko rozumianej tematyce emigracyjnej opowiada organizatorka Agata Lewandowski.
- Twórcy polscy mieszkający za granicą mają potrzebę pokazywania tego, co robią w kraju. Jest to dla nich też pewien rodzaj nobilitacji. My Polacy mieszkający za granicą chcemy czuć się zrozumiani przez Polaków mieszkających w kraju i nie czuć się wykluczeni przez to, że wyjechaliśmy za granicę - mówi Lewandowski.
Na festiwalu pojawił się również akcent szczeciński. - W tym roku nagrodę miedzianej EMIGRY za reportaż historyczny dostała Monika Wilczyńska ze Szczecina za reportaż "Moja dusza należy do Polski", którego bohaterem jest cudzoziemiec bardziej kochający Polskę niż własny kraj, a dokładnie to jest Holender - opowiada Lewandowski.
Festiwal potrwa do 8 grudnia, a szczegółowy program na stronie emigra.com.pl
- Twórcy polscy mieszkający za granicą mają potrzebę pokazywania tego, co robią w kraju. Jest to dla nich też pewien rodzaj nobilitacji. My Polacy mieszkający za granicą chcemy czuć się zrozumiani przez Polaków mieszkających w kraju i nie czuć się wykluczeni przez to, że wyjechaliśmy za granicę - mówi Lewandowski.
Na festiwalu pojawił się również akcent szczeciński. - W tym roku nagrodę miedzianej EMIGRY za reportaż historyczny dostała Monika Wilczyńska ze Szczecina za reportaż "Moja dusza należy do Polski", którego bohaterem jest cudzoziemiec bardziej kochający Polskę niż własny kraj, a dokładnie to jest Holender - opowiada Lewandowski.
Festiwal potrwa do 8 grudnia, a szczegółowy program na stronie emigra.com.pl