Radio SzczecinRadio Szczecin » Kultura
reklama
Zobacz
reklama
Zobacz
reklama
Zobacz
autopromocja
Zobacz

Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
Legendarna amerykańska piosenkarka Tina Turner, znana ze swojego zmysłowego głosu i szeregu platynowych hitów, zmarła w wieku 83 lat.
Wiadomość została potwierdzona na oficjalnej stronie Turnera na Facebooku. - Z wielkim smutkiem ogłaszamy śmierć Tiny Turner. Z muzyką i bezgraniczną pasją do życia oczarowała miliony fanów na całym świecie i zainspirowała przyszłe gwiazdy. Dziś żegnamy drogiego przyjaciela, który pozostawił nam wszystkim swoje największe dzieło: swoją muzykę. Całe nasze serdeczne współczucie idzie do jej rodziny. Tina, będziemy za tobą bardzo tęsknić – czytamy w oświadczeniu. Była taka jak śpiewała w swoim największym hicie, po prostu najlepsza.

Turner stała się jedną z najtrwalszych artystek swojej epoki. Słynny magazyn Rolling Stone nazwał ją kiedyś „jedną z największych piosenkarek wszech czasów".

"Tina Turner, pionierska „Królowa Rock 'n' Roll", która olśniła publiczność na całym świecie, umiera w wieku 83 lat". "Wzniosła się od wiejskich korzeni na wyżyny narodowej sławy, stając się jedną z najpopularniejszych czarnoskórych artystek solowych na świecie" - pisze na swojej stronie internetowej telewizja NBC News.

Amerykańska artystka rozpoczęła karierę w latach 50. XX wieku, w duecie z mężem, Ike'em Turnerem. Później wybrała drogę solową, a największe sukcesy odnosiła w latach 80. Zdobyła 8 nagród Grammy, z czego 6 właśnie w tej dekadzie. To wtedy wylansowała takie hity jak "Simply the best", "Private dancer" czy "What's love got to do with it". Jej koncert w Rio de Janeiro w 1988 roku zgromadził 180 tysięcy widzów, co jest jednym z rekordów. W latach 90. zaśpiewała też piosenkę "Goldeneye" do filmu o Jamesie Bondzie o tym samym tytule.
Relacja Jana Pachlowskiego.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
reklama
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty