11 miliardów euro pomocy dla Ukrainy obiecuje w ciągu kilku lat Unia Europejska.
- To wystarczy, ale tylko na początek - ocenia Łukasz Polinceusz z Fundacji imienia Kazimierza Pułaskiego. - Biorąc pod uwagę zadłużenie i potrzeby Ukrainy, to pakiet pomocowy na parę miesięcy. Pod warunkiem, że będzie wydany w sposób racjonalny.
To znaczy z perspektywą reform - ocenia ekspert. Bez tego ta kwota nie powinna być w ogóle wypuszczana z rąk unijnych. Według przewodniczącego Barroso, pierwsza kwota, jaka może popłynąć do Ukrainy, to 1,6 mld euro.
W Paryżu nie udało się w środę doprowadzić do spotkania przedstawicieli Ukrainy i Rosji, o co zabiegały Wielka Brytania i USA.