Na Krymie jest spokojnie, w poniedziałek na ulicach nie widać żołnierzy, którzy podobno dostali dzień wolnego - relacjonuje Józefa Myszkowska, prezes Stowarzyszenia Polaków na Krymie.
- Sytuacja na Krymie wygląda tak, że nie wiadomo, co będzie dalej - mówi Myszkowska. - Rosjanie mówią, że Krym już do nich należy. W niedzielę świętowali i śpiewali "hura, my już jesteśmy w Rosji". My czekamy, co będzie. Jak będzie, tak będzie. Co zrobimy? Od nas to nie zależy - mówi Myszkowska.
W niedzielnym referendum prawie 97 procent mieszkańców Krymu opowiedziało się za przyłączeniem półwyspu do Rosji. Ukraina, Unia Europejska i Stany Zjednoczone nie uznają referendum, bo jest ono niezgodne z ukraińską konstytucją.