Kryzys na wschodzie Ukrainy może się zaostrzyć - przestrzega ambasador Ukrainy w Polsce. Pomimo, że od lutego teoretycznie trwa rozejm, to Andrij Deszczyca nie wyklucza, że to tylko cisza przed burzą.
Zdaniem ambasadora Ukrainy w Polsce, groźba eskalacji działań jest realna, a świadczą o tym dostawy broni przez Rosjan w rejon Donbasu.
- Ilość broni, która jest na wschodzie Ukrainy i która została przekazana przez Rosję do czegoś służy lub ma służyć i dlatego musimy być przygotowani do tego, że sytuacja może być gorsza - powiedział Deszczyca.
W lutym w Mińsku przywódcy Ukrainy, Rosji, Niemiec i Francji podpisali porozumienie, które przewidywało wycofanie ciężkiego sprzętu wojskowego oraz pomoc humanitarną dla mieszkańców terenu ogarniętego wojną.
Zdaniem ekspertów, rozejm nie jest jednak przestrzegany, a na wschodzie Ukrainy wciąż trwają walki - przede wszystkim w Szyrokinie i okolicach lotniska w Doniecku.
Wojna trwa już ponad rok. Prorosyjscy separatyści chcą niepodległości wschodnich rejonów Ukrainy.
TVN24 Biznes i Świat/x-news
- Ilość broni, która jest na wschodzie Ukrainy i która została przekazana przez Rosję do czegoś służy lub ma służyć i dlatego musimy być przygotowani do tego, że sytuacja może być gorsza - powiedział Deszczyca.
W lutym w Mińsku przywódcy Ukrainy, Rosji, Niemiec i Francji podpisali porozumienie, które przewidywało wycofanie ciężkiego sprzętu wojskowego oraz pomoc humanitarną dla mieszkańców terenu ogarniętego wojną.
Zdaniem ekspertów, rozejm nie jest jednak przestrzegany, a na wschodzie Ukrainy wciąż trwają walki - przede wszystkim w Szyrokinie i okolicach lotniska w Doniecku.
Wojna trwa już ponad rok. Prorosyjscy separatyści chcą niepodległości wschodnich rejonów Ukrainy.
TVN24 Biznes i Świat/x-news