Tak o wydarzeniach na wschodzie Ukrainy powiedział prezydent kraju. Petro Poroszenko w wywiadzie dla BBC dodał, że są dowody na to, że za agresją na jego kraju stoi Kreml.
Te dowody to między innymi żołnierze rosyjskich sił specjalnych pojmani przez Ukraińców. We wtorek rosyjskie władze ogłosiły, że zatrzymały dwóch wojskowych rosyjskiej armii. Zatrzymano ich, kiedy obserwowali pozycje ukraińskiego wojska. Zostali ranni podczas wymiany ognia i obaj trafili do szpitali.
Poroszenko pytany przez dziennikarza podkreślił, że nie obawia się kolejnej ofensywy Rosjan, choć dodał, że Ukraina przygotowuje się do odparcia ataku. Podkreślił także, że walka nie przyniesie rozwiązania konfliktu. Zakończyć go może jedynie dyplomacja.
Formalnie w Donbasie obowiązuje teraz rozejm, jednak wymiana ognie nie ustaje. We wtorek zginęło czterech ukraińskich żołnierzy.
Poroszenko pytany przez dziennikarza podkreślił, że nie obawia się kolejnej ofensywy Rosjan, choć dodał, że Ukraina przygotowuje się do odparcia ataku. Podkreślił także, że walka nie przyniesie rozwiązania konfliktu. Zakończyć go może jedynie dyplomacja.
Formalnie w Donbasie obowiązuje teraz rozejm, jednak wymiana ognie nie ustaje. We wtorek zginęło czterech ukraińskich żołnierzy.