Zginęło 75 osób, kilkaset zostało rannych - mijają dwa lata od tragicznych wydarzeń na kijowskim Majdanie. W sobotę na Ukrainie odbędą się uroczystości upamiętniające poległych.
20 lutego 2014 roku na rozkaz ukraińskich władz funkcjonariusze Berkutu otworzyli ogień do demonstrujących na placu. Manifestujący domagali się podpisania przez Ukrainę umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Protesty nie zostały zdławione, a doprowadziły do zmiany władzy na Ukrainie.
Do tej pory w miejscu tych tragicznych przy portretach poległych, którzy walczyli z reżimem prezydenta Wiktora Janukowycza palone są znicze. Nadal też toczy się śledztwo. Podejrzanych jest około 300 osób, ale dotchczas nikogo nie skazano. Część podejrzanych się ukrywa. Sam Janukowycz wyjechał z Ukrainy i ukrywa się w Rosji. Na początku lutego w lesie znaleziono broń, z której - jak wynika z badań - strzelano do demonstrantów.
Do tej pory w miejscu tych tragicznych przy portretach poległych, którzy walczyli z reżimem prezydenta Wiktora Janukowycza palone są znicze. Nadal też toczy się śledztwo. Podejrzanych jest około 300 osób, ale dotchczas nikogo nie skazano. Część podejrzanych się ukrywa. Sam Janukowycz wyjechał z Ukrainy i ukrywa się w Rosji. Na początku lutego w lesie znaleziono broń, z której - jak wynika z badań - strzelano do demonstrantów.