Minister Spraw Zagranicznych Niemiec mówi wprost: Polska nie ma podstaw do domagania się od Niemiec reparacji wojennych. Frank-Walter Steinmeier przesłał taką opinię Bundestagowi w specjalnym piśmie.
Pisze o tym wpływowy niemiecki tygodnik "Der Spiegel". Według szefa berlińskiego MSZ kwestia reparacji jest „prawnie i politycznie zamknięta". Jego zdaniem Polska, przyłączając się 24 sierpnia 1953 roku do sowieckiej rezygnacji z odszkodowania, potwierdziła zrzeczenie się prawa do zadośćuczynienia.
Polskie stanowisko w tej sprawie jest inne. W grudniu okazało się, że rezygnacja z odszkodowań w 1953 roku nigdy nie została zarejestrowana przez odpowiedni organ rejestracji ONZ. A to oznacza, że formalnie nie została złożona. Wtedy też Jarosław Kaczyński potwierdził, że sprawa reparacji jest otwarta. Według Berlina z kolei, co Steinmeier potwierdza swoim pismem, niezarejestrowanie zrzeczenia się roszczeń nie oznacza, że sam fakt zrzeczenia jest nieważny.
Polskie stanowisko w tej sprawie jest inne. W grudniu okazało się, że rezygnacja z odszkodowań w 1953 roku nigdy nie została zarejestrowana przez odpowiedni organ rejestracji ONZ. A to oznacza, że formalnie nie została złożona. Wtedy też Jarosław Kaczyński potwierdził, że sprawa reparacji jest otwarta. Według Berlina z kolei, co Steinmeier potwierdza swoim pismem, niezarejestrowanie zrzeczenia się roszczeń nie oznacza, że sam fakt zrzeczenia jest nieważny.