Ministerstwo Edukacji Narodowej zapowiada podwyżki dla nauczycieli. Szefowa resortu Anna Zalewska jeszcze przed rozpoczęciem roku szkolnego mówiła, że 4 września o szczegółach wzrostu płac dla nauczycieli poinformuje premier Beata Szydło. W poniedziałek uczniowie w szkołach usłyszą pierwszy dzwonek. Dla części z nich będzie on oznaczał naukę w nowej, zreformowanej szkole.
Minister edukacji Anna Zalewska 15-procentowe podwyżki rozłożone na trzy lata zapowiedziała jeszcze w kwietniu tego roku. - Pan premier Morawiecki, przy konstrukcji budżetu, potwierdził, że są dodatkowe środki, ponad miliard złotych w roku 2018. Pani premier na rozpoczęciu roku szkolnego powie, jak harmonogram będzie wyglądał - mówiła Zalewska.
Minister zapowiedziała także dodatek "500+" dla nauczycieli dyplomowanych, przyznawany według ściśle określonych kryteriów i uzależniony od doskonalenia zawodowego nauczyciela. - To jest nic innego jak finansowy, dodatkowy stopień awansu dyplomowanego, ale bardzo motywacyjny, podlegający ocenie - tłumaczy Zalewska.
Związki zawodowe odnoszą się krytycznie do zapowiedzi podwyżek w oświacie. Związek Nauczycielstwa Polskiego, który nie zgadza się na zmiany w systemie edukacji, zapowiada protest w dzień rozpoczęcia roku szkolnego.
Oświatowa "Solidarność" chciałaby, żeby 15-procentowe podwyżki dla nauczycieli obowiązywały od stycznia 2018 roku. Związek grozi protestem, jeśli ten warunek nie zostanie spełniony przez rząd.
Minister zapowiedziała także dodatek "500+" dla nauczycieli dyplomowanych, przyznawany według ściśle określonych kryteriów i uzależniony od doskonalenia zawodowego nauczyciela. - To jest nic innego jak finansowy, dodatkowy stopień awansu dyplomowanego, ale bardzo motywacyjny, podlegający ocenie - tłumaczy Zalewska.
Związki zawodowe odnoszą się krytycznie do zapowiedzi podwyżek w oświacie. Związek Nauczycielstwa Polskiego, który nie zgadza się na zmiany w systemie edukacji, zapowiada protest w dzień rozpoczęcia roku szkolnego.
Oświatowa "Solidarność" chciałaby, żeby 15-procentowe podwyżki dla nauczycieli obowiązywały od stycznia 2018 roku. Związek grozi protestem, jeśli ten warunek nie zostanie spełniony przez rząd.