Krakowscy radni zajmują się petycją w sprawie przyjęcia syryjskiej rodziny. Petycje z apelem o sprowadzenie do miasta rodziny z Aleppo podpisało 1600 osób.
Petycja powstała w grudniu, gdy Aleppo przechodziło okres najcięższych bombardowań - mówi jedna z jej autorek Joanna Grzymała. - Pomoc drugiemu człowiekowi, szczególnie w tak trudnej sytuacji, jest dla nas wszystkich wartością.
- Nawet jeżeli rada miasta zgodzi się przyjąć rodzinę z Aleppo, prezydent miasta nie ma możliwości prawnych, aby sprowadzić do Polski Syryjczyków - mówi Monika Chylaszek, rzeczniczka prezydenta Krakowa. - Samorządy mają uprawnienia tylko i wyłącznie do sprowadzenia repatriantów.
Między innymi z tego powodu radni Prawa i Sprawiedliwości nie poprą petycji - mówi Michał Drewnicki, miejski radny i rzecznik krakowskiego PiS. - Taka uchwała jest po prostu oszukiwaniem mieszkańców Krakowa. Najprawdopodobniej nie weźmiemy udziału w głosowaniu.
Rada miasta przyjęła już wcześniejsze uchwały kierunkowe dotyczące pomocy uchodźcom, między innymi w sprawie leczenia pięciu syryjskich sierot rannych w bombardowaniu. Prezydent miasta odpowiedział, że nie ma możliwości prawnych, aby sprowadzić syryjskie dzieci do Polski.
- Nawet jeżeli rada miasta zgodzi się przyjąć rodzinę z Aleppo, prezydent miasta nie ma możliwości prawnych, aby sprowadzić do Polski Syryjczyków - mówi Monika Chylaszek, rzeczniczka prezydenta Krakowa. - Samorządy mają uprawnienia tylko i wyłącznie do sprowadzenia repatriantów.
Między innymi z tego powodu radni Prawa i Sprawiedliwości nie poprą petycji - mówi Michał Drewnicki, miejski radny i rzecznik krakowskiego PiS. - Taka uchwała jest po prostu oszukiwaniem mieszkańców Krakowa. Najprawdopodobniej nie weźmiemy udziału w głosowaniu.
Rada miasta przyjęła już wcześniejsze uchwały kierunkowe dotyczące pomocy uchodźcom, między innymi w sprawie leczenia pięciu syryjskich sierot rannych w bombardowaniu. Prezydent miasta odpowiedział, że nie ma możliwości prawnych, aby sprowadzić syryjskie dzieci do Polski.