Dużych cięć w nowym, unijnym budżecie po 2020 roku na spójność i rolnictwo nie będzie. Tak wynika z doniesień korespondentki Polskiego Radia - Beaty Płomeckiej, po nocnych ustaleniach szefów gabinetów komisarzy.
Projekt budżetu Komisja Europejska ma opublikować w środę. Najnowsze informacje są lepsze niż te, które pojawiły się w ubiegłym tygodniu.
Z powodu brexitu i nowych celów w budżecie, jak polityka migracyjna i i obronna, spójność ma być uszczuplona o 10 procent, a rolnictwo o pięć procent. Ile z tego będzie dla Polski, na razie trudno wyliczyć, jak podkreślał w rozmowie europoseł Jan Olbrycht.
Dopiero pod koniec maja poznamy warunki przyznawania funduszy, nie mniej z najnowszych informacji wynika, że komisja odchodzi od wstępnie proponowanych zmian w kryteriach, które spowodowałyby przetransferowanie pieniędzy na południe Europy.
Zatem obecne kalkulacje dla Polski są korzystniejsze niż te z ubiegłego tygodnia.
- Wygląda na to, że po interwencji, między innymi Premiera Morawieckiego, ale także i Premiera Orbana zdecydowano się na jakąś refleksję w komisji, na mniejsze cięcia w polityce rolnej i w funduszu spójności, a trochę większe w tych programach, tak zwanych ogólnounijnych - komentował europoseł Zbigniew Kuźmiuk.
Oszczędności znaleziono w badaniach naukowych i innowacyjności.
Zdaniem doktor Małgorzaty Bonikowskiej z Centrum Stosunków Międzynarodowych, która była gościem Polskiego Radia 24, oznacza to także korzystniejsze warunki dla Polski.
- Odbieram to jako pewien sygnał, że nie ma woli obecnie, w Unii Europejskiej, aby mocno się konfliktować. Raczej szuka się kompromisu i oczywiście budżet to jest bardzo czuły punkt, w funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Wiadomo, że są ogromne rozbieżności interesów różnych państw. Wiadomo, że w gronie 27, bo już nie liczymy Wielkiej Brytanii, kluczowe jest tutaj wyjście naprzeciw i szukanie tych elementów spójnych - powiedziała Małgorzata Bonikowska.
Według nieoficjalnych ustaleń Polskiego Radia, wstępnie uzgodniono wydatki na spójność w unijnym budżecie na lata 2021-2027 w wysokości 392 miliardów euro. Z kolei polityka rolna będzie finansowana z puli 336 miliardów euro.
Z powodu brexitu i nowych celów w budżecie, jak polityka migracyjna i i obronna, spójność ma być uszczuplona o 10 procent, a rolnictwo o pięć procent. Ile z tego będzie dla Polski, na razie trudno wyliczyć, jak podkreślał w rozmowie europoseł Jan Olbrycht.
Dopiero pod koniec maja poznamy warunki przyznawania funduszy, nie mniej z najnowszych informacji wynika, że komisja odchodzi od wstępnie proponowanych zmian w kryteriach, które spowodowałyby przetransferowanie pieniędzy na południe Europy.
Zatem obecne kalkulacje dla Polski są korzystniejsze niż te z ubiegłego tygodnia.
- Wygląda na to, że po interwencji, między innymi Premiera Morawieckiego, ale także i Premiera Orbana zdecydowano się na jakąś refleksję w komisji, na mniejsze cięcia w polityce rolnej i w funduszu spójności, a trochę większe w tych programach, tak zwanych ogólnounijnych - komentował europoseł Zbigniew Kuźmiuk.
Oszczędności znaleziono w badaniach naukowych i innowacyjności.
Zdaniem doktor Małgorzaty Bonikowskiej z Centrum Stosunków Międzynarodowych, która była gościem Polskiego Radia 24, oznacza to także korzystniejsze warunki dla Polski.
- Odbieram to jako pewien sygnał, że nie ma woli obecnie, w Unii Europejskiej, aby mocno się konfliktować. Raczej szuka się kompromisu i oczywiście budżet to jest bardzo czuły punkt, w funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Wiadomo, że są ogromne rozbieżności interesów różnych państw. Wiadomo, że w gronie 27, bo już nie liczymy Wielkiej Brytanii, kluczowe jest tutaj wyjście naprzeciw i szukanie tych elementów spójnych - powiedziała Małgorzata Bonikowska.
Według nieoficjalnych ustaleń Polskiego Radia, wstępnie uzgodniono wydatki na spójność w unijnym budżecie na lata 2021-2027 w wysokości 392 miliardów euro. Z kolei polityka rolna będzie finansowana z puli 336 miliardów euro.