Amerykańska ambasada w Izraelu zmienia adres i przenosi się z Tel Awiwu do Jerozolimy. Zdaniem administracji prezydenckiej Donalda Trumpa ruch ten stworzy większą stabilność w tym regionie.
W 1995 roku Kongres USA przyjął ustawę na mocy której zobowiązał gospodarza Białego Domu do wykonaniu takiego ruchu. Jednak od urzędującego wówczas Billa Clintona, po Baracka Obamę każdy odmawiał podjęcia decyzji w tej sprawie, zrobił to dopiero Donald Trump.
Otwarcie ambasady w Jerozolimie zbiegnie się z 70 rocznicą proklamowania Państwa Żydowskiego. Nie brakuje jednak w tym przypadku krytyków, do których dołączają również państwa międzynarodowej koalicji. Przeciwnicy takiego działania Waszyngtonu twierdzą, że tylko zdestabilizuje ono i tak napiętą sytuację w tym regionie świata.