Marsz dla Życia i Rodziny przeszedł w niedzielę ulicami Warszawy. Podobne manifestacje pro-life odbyły się w ponad 60 miejscowościach kraju.
Uczestnicy warszawskiego marszu nieśli kilkudziesięciometrową, biało-czerwoną flagę. Domagali się od rządzących między innymi pełnej ochrony życia.
- Co roku jesteśmy na marszu. Chcemy razem celebrować wartość życia. Dla nas jest bardzo istotne, żeby wszystkie prawa, które stanowią o tym, żeby bronić tych najsłabszych, którzy sami nie mogą się bronić, były w naszym kraju ważne - mówili uczestnicy. - Bez dobrych rodzin nie będzie silnej Polski, w każdym wymiarze, zarówno gospodarczym, jak i międzynarodowym. Życie jest świętością - dodawali kolejni.
Uczestnicy domagali się między innymi wypowiedzenia przez Polskę tak zwanej Konwencji Stambulskiej, która ich zdaniem uderza w rodzinę. Apelowali również do rządzących o jak najszybsze uchwalenie obywatelskiego projektu "Zatrzymaj Aborcję". Zdaniem prezesa Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny Pawła Kwaśniaka, byłby to dobry sposób na uczczenie setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.
- Projekt jest złożony w Sejmie. Byłoby wspaniale, gdyby tym projektem uczcić stulecie niepodległości, właśnie wzmocnieniem ochrony życia tych najmłodszych Polaków, którzy jeszcze się nie urodzili - podkreślał Kwaśniak.
Manifestacja w stolicy odbyła się już po raz 13. Marsze dla Życia i Rodziny są publiczną manifestacją przywiązania do wartości rodzinnych i szacunku dla życia ludzkiego na każdym etapie jego rozwoju. Ich koordynatorem jest Fundacja Centrum Życia i Rodziny.