Brytyjski rząd ogłosił, że w pierwszym roku po Brexicie opłaty za naukę dla unijnych studentów w Anglii pozostaną bez zmian. Dziś żacy spoza Wspólnoty uiszczają wyższe czesne.
UCL, filozofia, kurs trzyletni: koszt nauki dla Brytyjczyka czy obywatela Unii to dziś 9 tys. funtów rocznie. Dla kogoś spoza Wspólnoty - ponad 16 tysięcy. Dotychczas studenci planujący rozpocząć edukację w pierwszym roku po Brexicie nie byli pewni swego losu. Powstawało pytanie: czy skoro unijna zasada niedyskryminacji przestanie działać to czy reguły dla Brytyjczyka i Polaka nie zaczną się różnić.
Teraz rząd uspokaja: podwyżek nie będzie, studenci unikną brexitowej pułapki, jeśli rozpoczną naukę jesienią przyszłego roku.
Wcześniej, podobną deklarację złożył rząd Szkocji, kwestia edukacji wyższej podlega decentralizacji, inne też są zasady. Za studia w Aberdeen czy Glasgow studenci nie płacą ani pensa i tak samo będzie w przypadku unijnych studentów.
A co z tymi, którzy zechcą w późniejszych latach studiować na Wyspach? Nie ma jeszcze pewności, to jedna z wielu kwestii ciągle jeszcze negocjowanych.
W Wielkiej Brytanii uczy się obecnie około 135 tys. studentów. Najczęściej wybierają uniwersytet w Aberdeen, London School of Economics i stołeczny Imperial College.