NATO wspiera Gruzję oraz Ukrainę. Takie przesłanie padło w czasie drugiego dnia szczytu Sojuszu w Brukseli. Sytuacja w Gruzji i na Ukrainie jest jednym z tematów spotkania przywódców 29 państw członkowskich. Przystąpienie dwóch byłych republik radzieckich do NATO jest na razie nierealne, ale Sojusz wyraził poparcie dla obu krajów w konfliktach z Rosją.
- Ostro potępiamy rosyjską, nielegalną aneksję Krymu. Sytuacja na wschodzie Ukrainy jest poważna i mamy do czynienia z systematycznym łamaniem zawieszenia broni i praw człowieka. Porozumienia z Mińska pozostają jedyną drogą do pokoju. Rosja ponosi szczególną odpowiedzialność i musi wycofać swoje wojska i wsparcie dla rebeliantów na Ukrainie - podkreślił Stoltenberg.
Zarówno Gruzja jak i Ukraina deklarują, że chcą przystąpić do NATO. Mówił o tym w Brukseli ukraiński prezydent Petro Poroszenko.
- Integracja z Unią Europejską i NATO jest najważniejszym zadaniem mojej polityki zagranicznej i polityki mojego kraju - powiedział Poroszenko.
10 lat temu na szczycie w Bukareszcie Gruzja i Ukraina otrzymały obietnicę przyjęcia do NATO, ale po spełnieniu wszystkich warunków. Na razie jednak akcesja obu państw jest niemożliwa ze względu na delikatne relacje z Rosją. NATO deklaruje jednak wsparcie dla reform w obu krajach, zwłaszcza, gdy chodzi o wojsko.
Tak w Gruzji jak i na Ukrainie Sojusz prowadzi programy pomocowe.