Polski prezydent zostanie we wtorek przyjęty w Białym Domu przez prezydenta Stanów Zjednoczonych. Będzie to pierwsza wizyta Andrzeja Dudy u amerykańskiego przywódcy, odkąd - trzy lata temu - polityk Prawa i Sprawiedliwości został polskim prezydentem.
Spotkanie prezydentów Stanów Zjednoczonych i Polski rozpocznie się tuż po godz. 18 czasu polskiego, a zakończy konferencją prasową zaplanowaną dwie godziny później. Donald Trump i Andrzej Duda najpierw rozmawiać będą sami, a potem dołączą do nich pozostali członkowie delegacji obu krajów. Osobne spotkanie będą miały w tym czasie Pierwsze Damy - Melania Trump i Agata Kornhauser-Duda.
Rozmowy mają zakończyć się podpisaniem amerykańsko-polskiej deklaracji o partnerstwie strategicznym obu krajów, podobnej do tej, którą oba kraje podpisały 10 lat temu.
Szef gabinetu polskiego prezydenta Krzysztof Szczerski zapowiada, że w dokumencie mają znaleźć się zapisy o poszerzonej współpracy wojskowej a także współpracy w dziedzinie energetyki.
- Tutaj wspólne stanowisko dotyczące i pozytywnego elementu czyli inwestycji infrastrukturalnych i handlu w zakresie energetycznych surowców między Polską a USA i wspólnych inwestycji w infrastrukturę energetyczną, ale także ten, który dotyczy wspólnego sprzeciwu wobec inicjatyw, które rozbijają i niszczą otwarty rynek europejskiego gazu, jakim jest na przykład Nord Stream 2 - mówił Szczerski.
W czasie rozmów obu prezydentów prawdopodobnie pojawi się sprawa nowych sankcji na Iran oraz porozumienia nuklearnego z Teheranem z którego Stany Zjednoczone kilka miesięcy temu się wycofały. Wiele wskazuje na to, że prezydenci nie będą natomiast rozmawiać o sprawie zniesienia wiz do USA dla Polaków. Nie wiadomo natomiast, w jakim stopniu w czasie rozmów może pojawić się polska propozycja stałych baz wojskowych Stanów Zjednoczonych w Polsce.
Bezpieczeństwo narodowe i współpraca wojskowa to jeden z filarów relacji polsko-amerykańskich. Polska wsparła Stany Zjednoczone podczas misji w Iraku i Afganistanie, Amerykanie przysłali do nas rotacyjne siły po wybuchu konfliktu na Ukrainie.
Stany Zjednoczone budują w Radzikowie bazę tarczy antyrakietowej, polski rząd zabiega o stałą bazę wojsk amerykańskich. Nie dziwi więc fakt, że podczas wizyty w Białym Domu prezydentowi Dudzie będzie towarzyszył minister obrony Mariusz Błaszczak.
- Jaka będzie konkluzja to już nie ode mnie zależy. To zależy od tych, którzy przygotowują wizytę ze strony prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej - zastrzegł minister.
Mariusz Błaszczak nie chciał też zdradzić czy podczas szczytu w Białym Domu zostanie ogłoszona decyzja o zakupie przez Polskę amerykańskiego uzbrojenia.
- Wychodzę z założenia, że publiczne informowanie o szczegółach negocjacji obniża możliwości negocjacyjne strony polskiej - podkreślił minister, który przybył do USA pod koniec ubiegłego tygodnia i prowadził rozmowy między innymi w Kongresie.
Eksperci twierdzą, że nie należy się spodziewać ogłoszenia przez prezydentów Dudę i Trumpa decyzji w sprawie amerykańskiej bazy wojskowej w Polsce ponieważ Pentagon nie zakończył jeszcze prac analitycznych na temat zasadności jej zlokalizowania w naszym kraju.
Po wizycie w Białym Domu prezydent Andrzej Duda pojedzie do Senatu i spotka się tam z kongresmenami, którzy są członkami koła polskiego. Potem złoży kwiaty na grobie Jana Karskiego i na najsłynniejszym w Stanach Zjednoczonych cmentarzu wojskowym w Arlington. Leżą tam żołnierze, którzy zginęli w walkach na frontach na całym świecie, w tym także w Afganistanie i w Iraku, gdy walczyli razem z polskimi żołnierzami.
Ostatnim punktem wizyty Andrzeja Dudy w Stanach Zjednoczonych będzie przyjęcie z okazji 100-lecia niepodległości. Jest ono organizowane w rezydencji polskiego ambasadora w Waszyngtonie.
Polska para prezydencka na czas wizyty zamieszka w Blair House, rezydencji gościnnej amerykańskiego prezydenta, położonej niedaleko Białego Domu.
Andrzej Duda jest szóstym prezydentem Polski od 1989 roku, który składa wizytę w Białym Domu. Najwyższą rangę dyplomatyczną miała jak dotąd wizyta Aleksandra Kwaśniewskiego w 2002 roku, w czasie prezydentury George’a W. Busha. Ostatnim polskim prezydentem, który został przyjęty przez swojego amerykańskiego odpowiednika był Bronisław Komorowski. Osiem lat temu podejmował go Barack Obama.