NATO wezwało Rosję do zwrotu ukraińskich okrętów i uwolnienia ich załogi. - Nie ma usprawiedliwienia dla użycia siły wobec ukraińskich jednostek - powiedział sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg po zakończeniu komisji NATO-Ukraina.
Tymczasem prezydent Petro Poroszenko poinformował, że stan wojenny będzie wprowadzony na Ukrainie od 28 listopada. Ma obowiązywać przez miesiąc, a nie - jak wcześniej informowano - przez 2 miesiące. Ma to umożliwić przeprowadzenie wyborów prezydenckich 31 marca 2019 roku. Ukraiński przywódca zapewnił też, że w związku ze stanem wojennym prawa obywateli nie będą ograniczone.
Prezydent Ukrainy w orędziu skierowanym do narodu podkreślił, że wprowadzenie stanu wojennego jest spowodowane zuchwałą i otwartą agresją Rosjan na ukraińskie siły zbrojne. Stan wojenny ma się rozpocząć 28 listopada o godzinie 9.00 rano, aby - jak zaznaczył Petro Poroszenko - wykorzystać maksimum możliwości dla podwyższenia gotowości do odbicia ataku ze strony kraju agresora - Rosji.
Petro Poroszenko dodał, że wprowadzenie stanu wojennego nie ograniczy praw i wolności obywateli ani nie wprowadzi cenzury. Nie będzie też pełnej, ale też częściowej mobilizacji. Dodatkowo, jak zaznaczył ukraiński prezydent, stan wojenny będzie wprowadzony na 30, a nie jak wcześniej planowano - na 60 dni.
Stanie się tak, jak zaznaczył, aby żaden dzień stanu wojennego nie przekładał się na początek kampanii wyborczej i aby nikt, kto swoje interesy polityczne przedkłada nad dobro narodu, nie mógł prowadzić politycznych insynuacji.
Wcześniej część ukraińskiej opozycji sugerowała, że prezydent może wykorzystać stan wojenny do zmiany kalendarza wyborczego.
W niedziele w rejonie Morza Azowskiego trzy okręty ukraińskiej marynarki wojennej zostały ostrzelane i przejęte przez rosyjskie wojsko. Rosjanie uwięzili 23 ukraińskich żołnierzy. Sześciu z nich jest rannych.