Ambasador Stanów Zjednoczonych przy ONZ Nikki Halley potępiła Rosję za działania na Morzu Azowskim i zajęcie ukraińskich okrętów. Podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Haley ostrzegła Moskwę przed konsekwencjami tego rodzaju działań. Wśród krajów krytykujących Rosję znalazła się także Polska.
- W miniony weekend byliśmy świadkami kolejnej nieodpowiedzialnej eskalacji ze strony Rosji - powiedziała Haley dodając, że działania Rosji stanowią naruszenie prawa międzynarodowego.
- To arogancki akt, który społeczność międzynarodowa musi potępić i którego nigdy nie może zaakceptować - podkreśliła amerykańska ambasador.
Haley powiedziała też, że działania Rosji uniemożliwiają normalizację stosunków ze Stanami Zjednoczonymi i zapowiedziała utrzymanie sankcji wobec Moskwy. Zastępca ambasadora Rzeczpospolitej przy ONZ Mariusz Lewicki skrytykował rosyjskie działania na Morzu Azowskim jako naruszenie ukraińskich praw nawigacyjnych.
- Stanowczo potępiamy agresywne działania Rosji, wzywamy władze tego kraju do respektowania prawa międzynarodowego i apelujemy o powściągliwość w obecnej sytuacji - powiedział Lewicki.
Zastępca ambasadora Rosji przy ONZ Dymitrij Polianski odrzucił zarzuty o - jak się wyraził - „mitycznej agresji”. Polianski przekonywał, że rosyjska flota podjęła działania wobec strony ukraińskiej w ramach samoobrony.