8 byłych premierów i dwóch byłych szefów dyplomacji podpisało deklarację wzywającą do wystawienia jednej listy w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Inicjatywę pod nazwą Koalicja Europejska ogłosił przewodniczący PO i były minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna. Podkreślił, że wybory do Parlamentu Europejskiego są bardzo ważne.
- Chcemy tą deklaracją, aktywnością, pokazaniem, że możemy i powinniśmy być razem; chcemy pokazać, że Polska musi wrócić do głównego miejsca przy europejskim stole. Chcemy mieć wpływ na politykę zagraniczną, europejską politykę zagraniczną, chcemy decydować o przyszłości Europy. Żeby tak się stało, potrzebna jest dobra, godna reprezentacja polska w UE, w Parlamencie Europejskim - powiedział Schetyna.
Jak mówił, chodzi o to, by w europarlamencie była dobra i godna reprezentacja, która zapobiegnie "przesuwaniu Polski w kierunku wschodnim". Grzegorz Schetyna odczytał treść wspólnej deklaracji.
We wspólnej deklaracji zapisano, że wybory do Parlamentu Europejskiego przypadają w chwili kluczowej dla losów Polski. "Wzywamy odpowiedzialne siły i środowiska polityczne, samorządowe i obywatelskie do wystawienia jednej listy, której celem byłaby odbudowa mocnej pozycji Polski w Unii Europejskiej" - głosi tekst deklaracji. Jej sygnatariusze apelują o powstanie koalicji europejskiej, która zapobiegnie wyprowadzeniu Polski z Unii. "Tego wymaga polska racja stanu" - napisano w deklaracji.
Poza Grzegorzem Schetyną pod deklaracją podpisali się byli premierzy: Kazimierz Marcinkiewicz, Leszek Miller, Ewa Kopacz, Jerzy Buzek, Marek Belka, Włodzimierz Cimoszewicz i Hanna Suchocka oraz byli ministrowie spraw zagranicznych: Adam Daniel Rotfeld i Radosław Sikorski.
- Chcemy tą deklaracją, aktywnością, pokazaniem, że możemy i powinniśmy być razem; chcemy pokazać, że Polska musi wrócić do głównego miejsca przy europejskim stole. Chcemy mieć wpływ na politykę zagraniczną, europejską politykę zagraniczną, chcemy decydować o przyszłości Europy. Żeby tak się stało, potrzebna jest dobra, godna reprezentacja polska w UE, w Parlamencie Europejskim - powiedział Schetyna.
Jak mówił, chodzi o to, by w europarlamencie była dobra i godna reprezentacja, która zapobiegnie "przesuwaniu Polski w kierunku wschodnim". Grzegorz Schetyna odczytał treść wspólnej deklaracji.
We wspólnej deklaracji zapisano, że wybory do Parlamentu Europejskiego przypadają w chwili kluczowej dla losów Polski. "Wzywamy odpowiedzialne siły i środowiska polityczne, samorządowe i obywatelskie do wystawienia jednej listy, której celem byłaby odbudowa mocnej pozycji Polski w Unii Europejskiej" - głosi tekst deklaracji. Jej sygnatariusze apelują o powstanie koalicji europejskiej, która zapobiegnie wyprowadzeniu Polski z Unii. "Tego wymaga polska racja stanu" - napisano w deklaracji.
Poza Grzegorzem Schetyną pod deklaracją podpisali się byli premierzy: Kazimierz Marcinkiewicz, Leszek Miller, Ewa Kopacz, Jerzy Buzek, Marek Belka, Włodzimierz Cimoszewicz i Hanna Suchocka oraz byli ministrowie spraw zagranicznych: Adam Daniel Rotfeld i Radosław Sikorski.
Inicjatywę pod nazwą Koalicja Europejska ogłosił przewodniczący PO i były minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna. Podkreślił, że wybory do Parlamentu Europejskiego są bardzo ważne.
Dodaj komentarz 3 komentarze
Zamiast mówić o byciu razem i jednoczeniu, pan przewodniczący mógł lepiej przypomnieć swoją wypowiedź i powiedzieć wprost, że chodzi wyłącznie o to, aby "strząsnąć ze zdrowego drzewa naszego państwa PiS–owską szarańczę".
Zaskakuje brak podpisu Waldemara Pawlaka, Jana Bieleckiego i nade wszystko Donka...
Panu Schetynie marzy się ... Front Jedności Narodu ... wyraz wspólnoty interesów, dążeń i poglądów całego społeczeństwa polskiego, klasy robotniczej, chłopstwa oraz inteligencji.