W związku z sytuacją epidemiczną i wynikającymi z niej rygorami sanitarnymi arcybiskup Stanisław Gądecki przypomina o możliwości duchowego przygotowania się do nadchodzących Świąt Wielkanocnych poprzez pozasakramentalne pojednanie się z Bogiem.
W orędziu wprowadzającym w Wielki Tydzień przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski mówił, że osoby pragnące pojednać się z Bogiem, ale nie mające możliwości przystąpienia do spowiedzi wobec kapłana, Kościół zachęca do indywidualnego wyznania w sercu win i prośby do Boga o przebaczenie.
Hierarcha wskazał, że "wytyczne księży biskupów przypominają o wskazanej w Katechizmie możliwości uzyskania odpuszczenia grzechów ciężkich w sytuacji niemożności przystąpienia do pojednania sakramentalnego". Wyjaśnił, że "w takich okolicznościach trzeba po rachunku sumienia wzbudzić doskonały żal za grzechy oraz postanowienie sakramentalnego wyznania win przy najbliższej sposobności".
Arcybiskup Stanisław Gądecki zachęcił jednocześnie do ufnego przeżywania obecnego czasu i czerpania duchowego wzmocnienia z największego dla chrześcijan święta - Wielkiej Nocy, która przeprowadza nas przez Mękę i Śmierć do Zmartwychwstania Zbawiciela.
Hierarcha wskazał, że "wytyczne księży biskupów przypominają o wskazanej w Katechizmie możliwości uzyskania odpuszczenia grzechów ciężkich w sytuacji niemożności przystąpienia do pojednania sakramentalnego". Wyjaśnił, że "w takich okolicznościach trzeba po rachunku sumienia wzbudzić doskonały żal za grzechy oraz postanowienie sakramentalnego wyznania win przy najbliższej sposobności".
Arcybiskup Stanisław Gądecki zachęcił jednocześnie do ufnego przeżywania obecnego czasu i czerpania duchowego wzmocnienia z największego dla chrześcijan święta - Wielkiej Nocy, która przeprowadza nas przez Mękę i Śmierć do Zmartwychwstania Zbawiciela.
Dodaj komentarz 3 komentarze
wreszcie może ludzie przejrzą na oczy, że spowiadać się należy BOGU, a nie pośrednikowi.
On jest zbędnym elementem.
@Jan Nowak: jeśli nie potrafisz spowiadać się w obecności księdza, który jest tak samo grzeszny jak Ty, jak będziesz się spowiadał Bogu, który jest istotą doskonałą?
@mice - jeśli twierdzisz, że JA jestem równie zakłamanym i grzesznym fazryzeuszowskim hipokrytą jak byle klecha!
To mnie obrażasz.
I dlaczego miałbym się obawiać boga, istoty ponoć doskonałej? Raz, że wie co zrobiłem zanim to jeszcze zrobiłem. A dwa - wie dlaczego. Bo jest wszechwiedzący. I ponoć jest dobrocią. Więc czego miałbym się obawiać skoro ponoć NIC się nie dzieje bez bożej woli? Bóg tak chciał. Czyż nie? Narodziny, śmierć, szczęście, tragedia... ZAWSZE BÓG TAK CHCIAŁ.