Papież powiedział, że w dramacie pandemii, rozpadających się pewników i poczuciu opuszczenia, trzeba otworzyć serce dla Bożej miłości i służyć bliźnim.
Franciszek celebrował liturgię Niedzieli Palmowej przed Ołtarzem Katedry w bazylice watykańskiej. Papież odprawił mszę św. w obecności kilkunastu osób. W homilii powiedział, że Bóg kocha nas mimo naszych kłamstw, obłudy i niespełnionych obietnic. Wskazał, że jesteśmy na świecie, aby miłować Boga i innych ludzi, bo wszystko inne przemija.
- Przeżywany przez nas dramat pobudza, by brać na serio to, co jest poważne, by nie zgubić się w rzeczach błahych; do ponownego odkrycia, że życie niczemu nie służy, jeśli nie służymy - powiedział papież.
Franciszek zaapelował, by nawiązywać kontakt z tymi, którzy cierpią i są w potrzebie. W przypadający dziś Światowy Dzień Młodzieży papież zwrócił się do młodych ludzi, by brali przykład nie z tych, którzy mają sławę, pieniądze i sukcesy, a rzeczywistych bohaterów, poświęcających się służbie innym.
- Przeżywany przez nas dramat pobudza, by brać na serio to, co jest poważne, by nie zgubić się w rzeczach błahych; do ponownego odkrycia, że życie niczemu nie służy, jeśli nie służymy - powiedział papież.
Franciszek zaapelował, by nawiązywać kontakt z tymi, którzy cierpią i są w potrzebie. W przypadający dziś Światowy Dzień Młodzieży papież zwrócił się do młodych ludzi, by brali przykład nie z tych, którzy mają sławę, pieniądze i sukcesy, a rzeczywistych bohaterów, poświęcających się służbie innym.