W 25 miastach w 16 amerykańskich stanach wprowadziło godzinę policyjną z powodu zamieszek po śmierci George'a Floyda. Demonstracje odbyły się co najmniej w 30 miastach.
Godzinę policyjną ogłoszono między innymi w Chicago od 21 do 6 rano. Burmistrz tego miasta Lori Lightfoot zapowiedziała, że godzina policyjna może być wprowadzana co noc, dopóki nie ustaną zamieszki.
- Jesteśmy wspaniałym amerykańskim miastem. W Chicago troszczymy się o siebie nawzajem i o swoje bezpieczeństwo. Zawsze tak robiliśmy i zawsze tak będziemy robić - mówiła burmistrz Lightfoot.
Dodała, że mieszkańcy Chicago są dumni ze swojej tradycji całkowicie pokojowych manifestacji, która przez pokolenia zmieniła naród amerykański. Lori Lightfoot zastrzegła jednak, że nie pozwoli, aby kryminaliści przejęli miasto.
W Minneapolis, które jest epicentrum protestów, demonstracje trwają już piątą noc. Zamieszki wybuchły w mieście w poniedziałek, po tym jak czarnoskóry George Floyd zmarł podczas policyjnego zatrzymania. Funkcjonariusz, oskarżony o spowodowanie jego śmierci stanie przed sądem.
Stosowanie przemocy w trakcie protestów potępił dziś Joe Biden, ubiegający się o urząd prezydenta USA z Partii Demokratycznej. Polityk podkreślił, że Amerykanie mają prawo do demonstracji.