Minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski podkreśla, że zaproponowane rozwiązania, dotyczące powrotu uczniów do szkół dają elastyczność potrzebną do reagowania na zmianę sytuacji epidemicznej.
- Jeżeli pojawiłby się jakiś przypadek zakażenia w jednej szkole, wówczas inspektor sanitarny - moim zdaniem - wyda decyzję o tym, aby przejść na nauczanie zdalne. Przez tydzień czy dwa, dopóki ta sytuacja się nie uspokoi. Jeżeli będzie nieduże zagrożenie, to może wprowadzić dodatkowe obostrzenia, typu noszenie maseczek, nauczanie w mniejszych grupach, czyli przejście na taki system mieszany, aby część uczniów była na nauczaniu zdalnym - tłumaczy Piontkowski.
Dariusz Piontkowski przypomniał, że decyzję o zmianie trybu nauczania dyrektor będzie podejmował w konsultacji z powiatowym inspektorem sanitarnym i organem prowadzącym. Minister dodał, że resort przewidział ułatwienie kontaktu dyrektorów szkół z sanepidem.
Gość Polskiego Radia 24 podkreślił, że odejście od tradycyjnego nauczania będzie możliwe tylko w niektórych miejscach i będzie zawsze ograniczone w czasie.
Dariusz Piontkowski zachęca dyrektorów, by zorganizowali - jak ujął - "jakąś formę uroczystego rozpoczęcia roku szkolnego". "Uważamy, że jakaś forma rozpoczęcia roku powinna być, ale nikt nie nawołuje dyrektora szkoły do tego, aby zgromadził wszystkie dzieci w jednym miejscu, w jednej sali" - podkreślał szef MEN.