Narodowe Święto Niepodległości odbyło się w cieniu pandemii. Druga fala koronawirusa zmusiła organizatorów centralnych obchodów, organizowanych co roku w Warszawie, do symbolicznego świętowania.
Zapotrzebowanie na osocze od osób, które przeszły koronawirusa i wytworzyły przeciwciała jest jak duże, że w większości ośrodków krwiodawstwa nie ma zapasów.
- Wiem, co to znaczy zachorować na COVID. Doskonale rozumiem niepokój, jaki towarzyszy wielu z Państwa o zdrowie najbliższych, sam to w ostatnich tygodniach przeżywałem. Szczęśliwie chorobę mam już za sobą, podobnie jak tysiące moich rodaków, których określa się teraz mianem „ozdrowieńców”. Chciałbym się do Państwa zwrócić z apelem o oddawanie osocza. Sam zrobię to w najbliższych dniach po zakończeniu właściwych procedur medycznych. Także w ten sposób możemy wspólnie pomóc tym, którzy teraz przechodzą chorobę lub będą ją przechodzić w najbliższym czasie. Niech to będzie wyciągnięta w ramach naszej wspólnoty braterska dłoń - mówił prezydent Andrzej Duda.
O oddawanie osocza prosi też minister Mariusz Błaszczak, który - podobnie jak prezydent - też przeszedł chorobę. Na apel szefa MON już odpowiadają żołnierze, "którzy już przeszli przez koronawirusa i są gotowi do tego, by oddawać osocze. To niezwykle cenny dar" - podkreślił min. Błaszczak.
Do ośrodków krwiodawstwa zgłosiło się już kilkuset wojskowych. Ozdrowieńcy mogą oddawać osocze 28 dni od wyzdrowienia.