13 stycznia głosami demokratów i dziesięciorga republikanów postawiono prezydenta Trumpa w stan oskarżenia pod zarzutem podburzenia swoich zwolenników do szturmu na Kongres i powstania przeciwko instytucjom państwa. Kolejnym etapem procedury impeachmentu jest proces, w którym 100 senatorów pełni rolę ławy przysięgłych.
„To będzie pełny i uczciwy proces” - oświadczył przywódca demokratów Chuck Schumer informując, że przewodnicząca Izby Reprezentantów w poniedziałek przekaże artykuł impeachmentu do Senatu. Przywódca republikanów Mitch McConnell zaapelował o odłożenie w czasie procesu, aby dać prawnikom Donalda Trumpa czas na przygotowanie obrony oraz nie zakłócać procesu nominacji członków rządu Joe Bidena. Porozumienia w tej sprawie na razie jednak nie osiągnięto.
Republikanie są podzieleni w sprawie impeachmentu Donalda Trumpa. Wielu argumentuje, że zastosowanie tej procedury wobec prezydenta, który opuścił swój urząd, byłoby niekonstytucyjne. Inni przekonują, że proces byłego przywódcy pogłębiłby i tak głębokie podziały polityczne w USA. Niektórzy republikanie nie wykluczyli, że mogą zagłosować za skazaniem Donalda Trumpa, co otworzyłoby drogę do zakazania mu obejmowania w przyszłości funkcji państwowych.
Do skazania w procedurze impeachmentu potrzeba 2/3 głosów w stuosobowym Senacie. W tej chwili w izbie wyższej Kongresu obie partie mają po 50 senatorów.