Rząd prezydenta Joe Bidena wprowadził dodatkowe sankcje na Nord Stream 2, które obejmują dwa podmioty rosyjskie biorące udział w budowie gazociągu.
Kolejne amerykańskie rządy sprzeciwiają się budowie Nord Stream 2 argumentując, że projekt zagraża bezpieczeństwu energetycznemu Europy środkowej i wschodniej i że dzieli Europę. W piątek administracja Joe Bidena opublikowała wymagany przez Kongres raport, w którym na liście podmiotów objętych sankcjami znalazł się rosyjski statek Fortuna i firma będąca jego właścicielem KVT-RUS. Z sankcji wyłączono europejskie podmioty ponieważ zrezygnowały one z udziału w budowie gazociągu.
Posunięcie administracji Joe Bidena skrytykowało dwóch republikańskich parlamentarzystów - kongresman Michael McCaul i senator Jim Risch. Ich zdaniem nowe sanacje dublują dotychczas obowiązujące i są niewystarczające do zatrzymania budowy Nord Stream 2.
„Dokończenie budowy gazociągu nie będzie niczym więcej jak zwycięstwem Władimira Putina” - napisał w oświadczeniu McCaul. Senator Jim Risch przypomniał, że Kongres celowo rozszerzył zakres obowiązkowych sankcji przy poparciu obu partii politycznych. Risch zażądał od rządu USA wyjaśnień w tej sprawie.