Uzbekistan to kolejne państwo, które wstrzymuje możliwość wylotu do białoruskiego Mińska dla obywateli państw Bliskiego Wschodu - poinformował wiceszef MSZ Marcin Przydacz.
Wcześniej na taki krok zdecydowali się między innymi tureccy i syryjscy przewoźnicy.
Ograniczenia, na które powołuje się wiceszef MSZ, wprowadzono w Uzbekistanie od 17 listopada. Tamtejszy urząd lotnictwa cywilnego informował, że od tego dnia w Uzbekistanie na pokład samolotów lecących do Mińska nie mogą wsiadać obywatele Iraku, Syrii, Jemenu, Libanu, Libii i Afganistanu. Wstrzymano też sprzedaż biletów lotniczych dla nich. Za już sprzedane bilety mają być zwracane pieniądze.
Wiceminister Przydacz uznał decyzję za dobrą i podziękował polskim dyplomatom. "Cieszę się, ze argumenty dotyczące sytuacji na granicy białoruskiej zostały uznane" - napisał.
Ograniczenia, na które powołuje się wiceszef MSZ, wprowadzono w Uzbekistanie od 17 listopada. Tamtejszy urząd lotnictwa cywilnego informował, że od tego dnia w Uzbekistanie na pokład samolotów lecących do Mińska nie mogą wsiadać obywatele Iraku, Syrii, Jemenu, Libanu, Libii i Afganistanu. Wstrzymano też sprzedaż biletów lotniczych dla nich. Za już sprzedane bilety mają być zwracane pieniądze.
Wiceminister Przydacz uznał decyzję za dobrą i podziękował polskim dyplomatom. "Cieszę się, ze argumenty dotyczące sytuacji na granicy białoruskiej zostały uznane" - napisał.