W Niemczech dobowa liczba zakażeń koronawirusem spadła we wtorek poniżej 160 tysięcy. Poprawa sytuacji epidemicznej zachęciła rządzących do debaty o złagodzeniu restrykcji i sensie wprowadzenia obowiązku szczepień.
Potwierdzeniem poprawiającej się sytuacji są statystyki z ostatnich dni. Wskaźnik zapadalności na Covid-19 spadł w Niemczech do 1437 przypadków na 100 tysięcy mieszkańców. Spadek liczby zakażeń i perspektywy otwarcia w innych krajach zmusiły rząd do przyspieszenia dyskusji o zniesieniu obostrzeń. Według jego wstępnych planów, miałoby to nastąpić 20 marca.
Przed środowym spotkaniem kanclerza Olafa Scholza z premierami landów zarysował się jednak spór w sprawie obowiązku szczepień. Premier Bawarii Markus Söder nie zamierza u siebie wprowadzać zatwierdzonej w grudniu przez parlament ustawy o przymusowych szczepieniach w placówkach medycznych.
W przypadku powszechnego obowiązku szczepień linia podziału przebiega nawet przez sam rząd. Zaostrzeniu przepisów sprzeciwia się współrządząca FDP, w tym jej wiceszef Wolfgang Kubicki. - W przypadku wariantu Omikron ten pomysł jest już zbyt radykalny i restrykcyjny. Jeśli czołowi wirusolodzy w Danii, Szwecji i Holandii twierdzą, że zaszczepieni się zarażają i chorują, to czemu akurat my mielibyśmy mieć rację? - zapytał retorycznie.
Przed środowym spotkaniem kanclerza Olafa Scholza z premierami landów zarysował się jednak spór w sprawie obowiązku szczepień. Premier Bawarii Markus Söder nie zamierza u siebie wprowadzać zatwierdzonej w grudniu przez parlament ustawy o przymusowych szczepieniach w placówkach medycznych.
W przypadku powszechnego obowiązku szczepień linia podziału przebiega nawet przez sam rząd. Zaostrzeniu przepisów sprzeciwia się współrządząca FDP, w tym jej wiceszef Wolfgang Kubicki. - W przypadku wariantu Omikron ten pomysł jest już zbyt radykalny i restrykcyjny. Jeśli czołowi wirusolodzy w Danii, Szwecji i Holandii twierdzą, że zaszczepieni się zarażają i chorują, to czemu akurat my mielibyśmy mieć rację? - zapytał retorycznie.