Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden podczas wizyty w Polsce potwierdził zobowiązanie do obrony sojuszników w ramach NATO.
Amerykański prezydent mówił też, że Władimir Putin nie może pozostać u władzy.
W Warszawie Joe Biden wygłosił przemówienie na Zamku Królewskim, spotkał się również z prezydentem Andrzejem Dudą. A na Stadionie Narodowym odwiedził ukraińskich uchodźców.
W piątek w pierwszym dniu wizyty w Polsce Joe Biden odwiedził Rzeszów. Wraz z prezydentem Andrzejem Dudą rozmawiał tam z przedstawicielami organizacji humanitarnych pomagających uchodźcom z Ukrainy. Prezydent USA spotkał się również ze stacjonującymi w Polsce amerykańskimi żołnierzami.
Relacja z drugiego dnia wizyta prezydenta USA w Polsce:
Godz. 18.30
- Nie lękajcie się. To były pierwsze słowa, pierwszego publicznego wystąpienia, pierwszego polskiego papieża po jego wyborze w październiku 1978 roku. To były słowa, które zdefiniowały pontyfikat Jana Pawła II.Słowa, które zmieniły świat. W trakcie pielgrzymki do Warszawy w czerwcu 1979 roku Jan Paweł II przywiózł do Warszawy wiadomość o sile, o sile wiary i wytrwałości, o sile ludzi - powiedział.
- Moje przesłanie dla Ukrainy: Jesteśmy z wami - mówił i dodał, że bohaterski opór Ukrainy jest walką o podstawowe zasady wolnych narodów. - Bitwy, która trwa nie wygramy w ciągu dni czy miesięcy. Świat musi się przygotować się na długą walkę - podkreślał.
- Nawet nie myślcie o "dotknięciu" terytorium NATO - zwrócił się do Rosji. Podkreślał, że siły amerykańskie w Europie są po to, by bronić sojuszników, a nie po to, by angażować się w walkę z siłami rosyjskimi.
- Mamy święty obowiązek, zgodnie z artykułem 5., bronić każdego kawałka terytorium NATO - podkreślał.
Joe Biden powiedział, że "opór Ukraińców przeciwko Rosji jest częścią wielkiej walki o wolność" i że świat powinien przygotować się na "długie zmagania".
- Po latach znów mamy przed sobą wielkie starcie o wolność, starcie między demokracją a autokracją, między wolnościami, a opresją, między rządami prawa a rządami opartymi o przemoc. W tej bitwie musimy mieć świadomość, że nie zostanie wygrana w ciągu dni czy miesięcy. Musimy przygotować się na długą walkę przed nami - powiedział.
Joe Biden mówił też, że NATO jest sojuszem obronnym i nigdy nie dążył do zniszczenia Rosji. Jedynym skutecznym sposobem na to, by Rosja zmieniła swoje postępowanie, jest działanie szybkie i skuteczne.
Amerykański prezydent zaznaczył, że wojna przeciw Ukrainie oznacza dla Rosji strategiczną porażkę. Przemawiając na dziedzińcu Zamku Królewskiego, Joe Biden mówił, że brutalność Rosjan, to co robią w Mariupolu, daje przeciwne efekty do ich zamierzeń.
- Ta wojna już teraz jest strategiczną porażką dla Rosji. Już teraz. Sam straciłem dziecko, wiem, że nie ma pocieszenia dla tych, którzy stracili rodziny, ale on (Putin) był przekonany, że łatwo pokona Ukraińców - zamiast tego Rosjanie natrafiają na odważny opór Ukraińców, a rosyjska brutalność tylko go wzmacnia - podkreślił.
Joe Biden dodał, że dziś udało się zjednoczyć światowe demokracje przeciwko wspólnemu wrogowi.
Amerykański prezydent podziękował Polakom za "otwarcie serc" dla uchodźców z Ukrainy. Przemawiając na dziedzińcu Zamku Królewskiego w Warszawie, Joe Biden mówił o wielkiej pomocy, jaką Polacy udzielają Ukraińcom.
- Mieszkańcy Warszawy, wszyscy Polacy pokazali ogromną wielkoduszność, z największym współczuciem otworzyli serca i swoje domy, po prostu by pomóc - powiedział.
Zapewnił, że Polska nie zostanie sama w swoich działaniach.
- Pomaganie uchodźcom (z Ukrainy) nie jest czymś, co Polska czy jakikolwiek inny naród powinna robić sama. Każdy demokratyczny naród ma obowiązek pomagać. Każdy z nich - podkreślił.
Joe Biden zapowiedział, że USA przekaże dodatkowe środki na pomoc uchodźcom w Polsce, a także przyjmie 100 tysięcy z nich.
Godz. 17.45
- Sojusz z Ameryką jest silny" - mówił prezydent Andrzej Duda po rozmowach z Joe Bidenem. Drugi i ostatni dzień wizyty amerykańskiego prezydenta w Polsce zwieńczy o godz. 18 jego przemówienie na Zamku Królewskim.
Przebieg rozmów z Joe Bidenem prezydent Andrzej Duda zrelacjonował prezydentowi Ukrainy, Wołodymyrowi Zełenskiemu. Obaj przywódcy wraz ze swoimi współpracownikami rozmawiali w formule wideokonferencji.
Godz.17.30
Prezydent Stanów Zjednoczonych spotkał się w Warszawie z ministrami obrony i spraw zagranicznych Ukrainy. Spotkanie z ukraińskimi politykami nie było wcześniej zapowiadane przez Biały Dom.
Z ministrami obrony i spraw zagranicznych Ołeksiejem Reznikowem i Dmytro Kułebą najpierw spotkali się ich amerykańscy odpowiednicy: Lloyd Austin oraz Antony Blinken. Potem dołączył do nich prezydent Joe Biden, a rozmowa z amerykańskim prezydentem trwała około pół godziny.
- Otrzymaliśmy nowe obietnice Stanów Zjednoczonych co do rozwoju naszej współpracy wojskowej i jesteśmy za to wdzięczni - mówił po spotkaniu minister spraw zagranicznych Ukrainy, Dmytro Kułeba.
Według komunikatu Białego Domu, prezydent Joe Biden poinformował ukraińskich polityków o tym, jakie prowadzi rozmowy w sprawie zwiększenia poparcia dla Ukrainy na świecie. Prezydent USA miał też mówić o dalszych pomysłach na pomoc militarną dla Ukrainy i o zabiegach, by rozliczyć Władimira Putina za zbrodnie, dokonywane w trakcie wojny.
Godz. 16.45
Prezydent USA określił Władimira Putina mianem "rzeźnika". Joe Biden w trakcie spotkania z uchodźcami na warszawskim Stadionie Narodowym został zapytany o los mieszkańców Mariupola.
- Co pan o nim uważa, gdy widzi pan, co zrobił tym wszystkim ludziom. To rzeźnik - powiedział.
Na Stadionie Narodowym prezydent USA spotkał się także z premierem Mateuszem Morawieckim i prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim.
Godz. 15.00
Prezydent Joe Biden dotarł na Stadion Narodowy, gdzie razem z premierem Mateuszem Morawieckim i prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim zobaczy, jak udzielana jest tam pomoc uchodźcom. Wcześniej zakończyło się oficjalne spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.
Wcześniej w Pałacu Prezydenckim miało miejsce spotkanie prezydentów Polski i USA Andrzeja Dudy i Joe Bidena wraz z delegacjami. Prezydenci spotkali się też w wąskim gronie w towarzystwie sekretarza stanu USA Antonego Blinkena i szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Pawła Solocha.
Tematem rozmów było bezpieczeństwo regionu w obliczu rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Zaplanowane na 15 minut spotkanie przywódców w cztery oczy trwało godzinę.
- Jestem pewien, że Putin liczył, że podzieli NATO, że podzieli wschodnią flankę od zachodu sojuszu, że będzie gał na podziałach ale tak się nie stało, jesteśmy wszyscy razem. To jest bardzo istotne, żebyśmy - Polska i Stany szli krok w krok - powiedział prezydent USA.
Polski prezydent mówił m.in. o bezpieczeństwie energetycznym.
- Jesteśmy pierwszym w Europie odbiorcą amerykańskiego gazu LNG, który już od lat przypływa do naszego gazoportu w Świnoujściu wspierając dywersyfikację źródeł dostaw do Polski tego gazu. To ogromnie ważne w aspekcie dzisiejszej agresji rosyjskiej na Ukrainę i szantażu energetycznego, który od lat uprawia Rosja - podkreślił prezydent Duda.
Joe Biden podziękował też Polsce za wzięcie na siebie ciężaru związanego z napływem uchodźców.
Godz. 8.00
Joe Biden przyleciał do Warszawy w piątek wieczorem z Rzeszowa, gdzie spotkał się z amerykańskimi żołnierzami.
Andrzej Duda będzie, zgodnie ze swoimi wcześniejszymi zapowiedziami, rozmawiał z prezydentem USA o bezpieczeństwie Polski w obliczu trwającej inwazji Rosji na Ukrainę.
Polski prezydent ma poruszyć również temat rozlokowania w naszym kraju większej liczby amerykańskich żołnierzy. Obecnie jest ich 10 tysięcy.
Prezydent Joe Biden spotka się też z organizacjami pomagającymi uchodźcom, a o godz. 18.00 na Zamku Królewskim wygłosi przemówienie, dotyczące wojny na Ukrainie. Wieczorem amerykański prezydent odleci z Warszawy do Waszyngtonu.