Wołodymyr Zełenski zarzucił Rosji popełnienie kolejnej zbrodni, tym razem przeciwko pamięci pomordowanych.
W ten sposób prezydent Ukrainy odniósł się do ostrzelania przez Rosjan pomnika ofiar holokaustu w Drobickim Jarze na przedmieściach Charkowa.
Jak powiedział Wołodymyr Zełenski, rosyjskie rakiety uszkodziły pomnik, upamiętniający zamordowanie przez Niemców kilkunastu tysięcy osób w czasie II wojny światowej.
- Okupanci popełnili kolejną zbrodnię przeciwko ludzkiej pamięci, przeciw historycznej sprawiedliwości. W Drobickim Jarze, rosyjskie wojska, zgodnie ze swoim firmowym nieludzkim stylem, "zdenazyfikowały" memoriał poświęcony ofiarom holokaustu. Podczas II wojny światowej w tym miejscu naziści rozstrzelali 20 tysięcy ludzi. Po 80 latach od nowa giną ludzie. I to robi Rosja. Menora w Drobickim Jarze została roztrzaskana przez rosyjskie pociski - podkreślał Zełenski.
Wołodymyr Zełenski zaapelował do międzynarodowej diaspory żydowskiej o reakcję. 8 marca podczas wystąpienia w Izbie Gmin ukraiński przywódca przypomniał, że rosyjscy agresorzy zbombardowali Babi Jar. Miejsce pod Kijowem, gdzie Niemcy rozstrzelali 100 tysięcy Żydów.
W swoim wystąpieniu nawiązał również do zajęcia przez Rosjan miasta Sławutycz zamieszkałego przez pracowników elektrowni czarnobylskiej i ich rodzin. Po przejęciu miasta przez Rosjan, w akcie protestu na jego ulice wyszli jego mieszkańcy. Jak mówił Wołodymr Zełenski, Ukraińcy mają jedno marzenie - chcą być wolni.
- Wolne narody, wolnej Ukrainy! Wolny Sławutycz, którego najeźdźcy nie podbiją! Dzisiaj byliśmy razem z tobą, na twoich ulicach, podczas protestu. I wszyscy razem wołaliśmy do okupanta: "Odejdźcie, póki jeszcze możecie stać na nogach. Ukraina ma tylko jedno pragnienie: żyć swobodnie, niezależnie, według własnych marzeń, a nie cudzych, chorych fantazji" - apelował Zełenski.
Prezydent Wołodymyr Zełenski zwrócił uwagę na powszechny opór Ukraińców wobec okupanta. Jak mówił, ani propaganda ani przekupstwo stosowane przez Rosjan nie będą przynosić efektu.
- Każdy przejaw naszego sprzeciwu, w miejscach, w których pojawił się okupant dowodzi, że Ukraina ma historyczne i moralne prawa do całego swojego terytorium. Okupantowi nie pomoże propaganda moskiewskich spikerów, ani rozdanie rubli. Rubli, które za chwilę będą przyjmowane na wagę, bo nie będą miały żadnej wartości - powiedział Zełenski.
Wołodymyr Zełenski kolejny raz zaapelował o dostawy sprzętu wojskowego na Ukrainę. "Nie możemy zestrzeliwać rosyjskich rakiet za pomocą strzelb czy karabinów maszynowych" - powiedział. Dodał, że bez odpowiedniej liczby czołgów nie będzie możliwe odblokowanie oblężonego przez Rosjan Mariupola.
Jak powiedział Wołodymyr Zełenski, rosyjskie rakiety uszkodziły pomnik, upamiętniający zamordowanie przez Niemców kilkunastu tysięcy osób w czasie II wojny światowej.
- Okupanci popełnili kolejną zbrodnię przeciwko ludzkiej pamięci, przeciw historycznej sprawiedliwości. W Drobickim Jarze, rosyjskie wojska, zgodnie ze swoim firmowym nieludzkim stylem, "zdenazyfikowały" memoriał poświęcony ofiarom holokaustu. Podczas II wojny światowej w tym miejscu naziści rozstrzelali 20 tysięcy ludzi. Po 80 latach od nowa giną ludzie. I to robi Rosja. Menora w Drobickim Jarze została roztrzaskana przez rosyjskie pociski - podkreślał Zełenski.
Wołodymyr Zełenski zaapelował do międzynarodowej diaspory żydowskiej o reakcję. 8 marca podczas wystąpienia w Izbie Gmin ukraiński przywódca przypomniał, że rosyjscy agresorzy zbombardowali Babi Jar. Miejsce pod Kijowem, gdzie Niemcy rozstrzelali 100 tysięcy Żydów.
W swoim wystąpieniu nawiązał również do zajęcia przez Rosjan miasta Sławutycz zamieszkałego przez pracowników elektrowni czarnobylskiej i ich rodzin. Po przejęciu miasta przez Rosjan, w akcie protestu na jego ulice wyszli jego mieszkańcy. Jak mówił Wołodymr Zełenski, Ukraińcy mają jedno marzenie - chcą być wolni.
- Wolne narody, wolnej Ukrainy! Wolny Sławutycz, którego najeźdźcy nie podbiją! Dzisiaj byliśmy razem z tobą, na twoich ulicach, podczas protestu. I wszyscy razem wołaliśmy do okupanta: "Odejdźcie, póki jeszcze możecie stać na nogach. Ukraina ma tylko jedno pragnienie: żyć swobodnie, niezależnie, według własnych marzeń, a nie cudzych, chorych fantazji" - apelował Zełenski.
Prezydent Wołodymyr Zełenski zwrócił uwagę na powszechny opór Ukraińców wobec okupanta. Jak mówił, ani propaganda ani przekupstwo stosowane przez Rosjan nie będą przynosić efektu.
- Każdy przejaw naszego sprzeciwu, w miejscach, w których pojawił się okupant dowodzi, że Ukraina ma historyczne i moralne prawa do całego swojego terytorium. Okupantowi nie pomoże propaganda moskiewskich spikerów, ani rozdanie rubli. Rubli, które za chwilę będą przyjmowane na wagę, bo nie będą miały żadnej wartości - powiedział Zełenski.
Wołodymyr Zełenski kolejny raz zaapelował o dostawy sprzętu wojskowego na Ukrainę. "Nie możemy zestrzeliwać rosyjskich rakiet za pomocą strzelb czy karabinów maszynowych" - powiedział. Dodał, że bez odpowiedniej liczby czołgów nie będzie możliwe odblokowanie oblężonego przez Rosjan Mariupola.