Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa poinformowała, że podjęła decyzję o przeznaczeniu 250 milionów złotych na rozwój systemu kontrolowania jakości wód w Polsce.
"W newralgicznych i kluczowych miejscach polskich rzek i dopływów zostaną rozmieszczone stacje monitorująco-badawcze. Będą one prowadziły 24-godzinny monitoring z pełnym raportowaniem online" - wyjaśniła Anna Moskwa.
Podjęłam decyzję o przeznaczeniu 250 mln zł na synchronizację i pełną cyfryzację na terenie całej Polski systemu monitorowania jakości wód powierzchniowych. Będzie to sieć stacji, która przyczyni się do zwiększenia bezpieczeństwa mieszkańców.
— Anna Moskwa (@moskwa_anna) August 16, 2022
W razie przekroczenia któregokolwiek z kluczowych parametrów dla jakości wody natychmiast zostanie uruchomiony alert, który trafi do odpowiednich służb. "Dzięki pełnemu nadzorowi, geolokalizacji i najnowszej technologii już w kilka minut po wykryciu potencjalnego skażenia służby będą na miejscu zagrożenia" - dodała.
Rządzący zapewniają, że do działań w sprawie zanieczyszczenia Odry przystąpili wtedy, gdy kryzys objął więcej niż jedno województwo. Podczas konferencji prasowej zarówno minister klimatu i środowiska Anna Moskwa, jak i minister infrastruktury Andrzej Adamczyk nie wskazali konkretnej daty rozpoczęcia działań przez podległe im resorty. Według Wód Polskich pierwsze sygnały o śniętych rybach na Odrze pojawiły się w dniach 26-28 lipca.
Minister Anna Moskwa tłumaczyła, że w początkowej fazie kryzysu działania podjęto na niższym szczeblu.
- Na wcześniejszych etapach były zaangażowane instytucje na poziomie wojewody między innymi Wojewódzka Inspekcja Ochrony Środowiska i wojewodowie. My przystąpiliśmy do działań, gdy pojawił się element ponadwojewódzki, czyli więcej niż jedno województwo. Wtedy powołany został sztab kryzysowy i obydwoje z ministrem Adamczykiem od samego początku uczestniczyliśmy w jego pracach - mówiła Moskwa.
Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk stwierdził, że Wody Polskie zgodnie z procedurami informowały o sytuacji Wojewódzkie Inspektoraty Ochrony Środowiska.
- Wojewódzkie Inspektoraty Ochrony Środowiska po otrzymaniu informacji niezwłocznie podjęły działania proceduralne, związane z badaniem możliwych przyczyn śnięcia ryb. Przypomnę, że pod koniec lipca to zjawisko nie było tak duże i nic nie wskazywało na to, że ono wystapi w tak dużym zakresie - podkreślił Adamczyk.
We wtorek została zbudowana kolejna zapora wodna na Odrze Wschodniej w okolicach Gryfina. Rozstawili ją strażacy i ma ona powstrzymać płynięcie śniętych ryb nurtem rzeki w kierunku Szczecina.