Piotr Naimski, były pełnomocnik rządu do spraw krytycznej infrastruktury energetycznej, który był odpowiedzialny za utworzenie Baltic Pipe, ocenił, że ataki na krytyczną infrastrukturę - taką jak gazociągi Nord Stream - to element wojny psychologicznej.
Jego zdaniem ma to służyć zastraszaniu społeczeństw przez Rosję. To właśnie ona prawdopodobnie jest odpowiedzialna za podwodne eksplozje, które doprowadziły do wycieków, choć oficjalnie tego nie stwierdzono.
Piotr Naimski podkreślił w Programie 1. Polskiego Radia, że w takiej sytuacji Baltic Pipe też może być zagrożony. Dodał, że przeniesienie działań wojennych na tę infrastrukturę może być rzeczywiście groźne, dlatego trzeba ją chronić jak najlepiej.
Projekt Baltic Pipe składa się z pięciu głównych komponentów: gazociągu na dnie Morza Północnego, rozbudowy duńskiego systemu przesyłowego, tłoczni gazu w Danii, gazociągu na dnie Morza Bałtyckiego, rozbudowy polskiego systemu przesyłowego. W sumie cały system przesyłowy ma długość około 900 kilometrów. Baltic Pipe łączy polski i duński system przesyłowy, dzięki czemu do naszego kraju może płynąć gaz z Szelfu Norweskiego.
Piotr Naimski podkreślił w Programie 1. Polskiego Radia, że w takiej sytuacji Baltic Pipe też może być zagrożony. Dodał, że przeniesienie działań wojennych na tę infrastrukturę może być rzeczywiście groźne, dlatego trzeba ją chronić jak najlepiej.
Projekt Baltic Pipe składa się z pięciu głównych komponentów: gazociągu na dnie Morza Północnego, rozbudowy duńskiego systemu przesyłowego, tłoczni gazu w Danii, gazociągu na dnie Morza Bałtyckiego, rozbudowy polskiego systemu przesyłowego. W sumie cały system przesyłowy ma długość około 900 kilometrów. Baltic Pipe łączy polski i duński system przesyłowy, dzięki czemu do naszego kraju może płynąć gaz z Szelfu Norweskiego.