Chodzi o obowiązkowe oszczędzanie energii elektrycznej i opłat od nadzwyczajnych zysków producentów energii.
Zielone światło dla przepisów dali w piątek ministrowie energii krajów członkowskich. W czwartek zakończyła się procedura pisemna. Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa już wtedy zapowiadała, że Polska sprzeciwia się obowiązkowym działaniom regulowanym na poziomie europejskim. Podkreślała, że takie działania leżą w gestii państw członkowskich.
W czwartek do przyjętych przepisów Polska dołączyła deklarację, w której napisała, że nadzwyczajne działania Unii w obszarze energii powinny być zgodne z zasadą solidarności energetycznej. "Równocześnie jednak działania te powinny być oparte na odpowiedniej do ich charakteru podstawie traktatowej" - czytamy w oświadczeniu.
Polska uważa, że decyzje, które wiążą się z miksem energetycznym powinny być podejmowane jednomyślnie, a nie większością głosów.
W czwartek do przyjętych przepisów Polska dołączyła deklarację, w której napisała, że nadzwyczajne działania Unii w obszarze energii powinny być zgodne z zasadą solidarności energetycznej. "Równocześnie jednak działania te powinny być oparte na odpowiedniej do ich charakteru podstawie traktatowej" - czytamy w oświadczeniu.
Polska uważa, że decyzje, które wiążą się z miksem energetycznym powinny być podejmowane jednomyślnie, a nie większością głosów.