Są poprawki do projektu ustawy o Sądzie Najwyższym. W Sejmie trwa drugie czytanie dokumentu, którego przyjęcie ma odblokować środki na Krajowy Plan Odbudowy. Według Klubu PiS przeniesienie spraw dyscyplinarnych sędziów do Naczelnego Sądu Administracyjnego jest zgodne z Konstytucją. Wątpliwości ma opozycja.
Sprawozdawca z prac w komisji, poseł Daniel Milewski z Prawa i Sprawiedliwości powiedział, że w środę w trakcie kilkugodzinnych prac zarekomendowano przyjęcie jednej, technicznej poprawki, zgłoszonej przez jego klub. Poprawka ma na celu doprecyzowanie artykułu dotyczącego możliwości wznowienia postępowania przed NSA w sprawie danego sędziego, które przed wejściem w życie procedowanego projektu zakończyło się wydaniem prawomocnego orzeczenia przez Sąd Najwyższy w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej.
Pozostałe poprawki, dotyczące na przykład przekazania spraw dyscyplinarnych sędziów innym podmiotom, zostały odrzucone przez sejmową komisję sprawiedliwości.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Kazimierz Smoliński powiedział, że Naczelny Sąd Administracyjny może rozpatrywać sprawy dyscyplinarne sędziów. W trakcie dyskusji przedstawił stanowisko swojego klubu i wniósł poprawkę przesuwającą termin wejścia w życie ustawy.
Poseł Borys Budka z Platformy Obywatelskiej z kolei mówił, że pieniądze z KPO są potrzebne samorządom i przedsiębiorcom. Zaznaczył, że poparcie dla ustawy jego klub uzależnia od jej ostatecznego kształtu. Głosowanie nad całością projektu nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym zaplanowano na piątek. Jeszcze w czwartek zgłoszone poprawki rozpatrzy sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka.
Zdaniem rządu projekt ustawy o Sądzie Najwyższym realizuje kluczowy kamień milowy, którego realizacja ma - zgodnie z porozumieniem z Komisją Europejską - odblokować środki unijne na Krajowy Plan Odbudowy. Przewiduje między innymi, że sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów będzie rozstrzygał Naczelny Sąd Administracyjny.
Pozostałe poprawki, dotyczące na przykład przekazania spraw dyscyplinarnych sędziów innym podmiotom, zostały odrzucone przez sejmową komisję sprawiedliwości.
Poprawki opozycji to natomiast kopia zmian, które wniesiono podczas nocnych obrad sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Jak wyjaśniała Anna Maria Żukowska z Lewicy, chodzi między innymi o przeniesienie spraw dyscyplinarnych do Izby Karnej Sądu Najwyższego.
- Do NSA nie można wrzucić wszystkich kompetencji i zakresów, którymi mógłby się zajmować. Nie przeniesiemy tam ani spraw karnych, ani gospodarczych, ani ksiąg wieczystych. To nie jest worek, który może zawierać wszystko. Nie ma tam też, i nie powinno być, postępowań dyscyplinarnych, gdyż ten sąd nie będzie się zajmował już niczym innym, tylko orzeczeniem w sprawach dyscyplinarnych sędziów - zaznaczyła Anna Maria Żukowska.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Kazimierz Smoliński powiedział, że Naczelny Sąd Administracyjny może rozpatrywać sprawy dyscyplinarne sędziów. W trakcie dyskusji przedstawił stanowisko swojego klubu i wniósł poprawkę przesuwającą termin wejścia w życie ustawy.
- Tam są wybitni specjaliści, którzy prowadzą te postępowania immunitetowe i dyscyplinarne, i w niczym nie są gorsi od innych sędziów sądów powszechnych czy sądów wojskowych. Mają dobre przygotowanie i etos zawodu. Podobnie orzecznictwo dyscyplinarne w odniesieniu do tych sądów nie jest gorsze od sądownictwa powszechnego czy wojskowego, więc zarzuty o brak dostępu do sądu czy niekonstytucyjność tych przepisów naszym zdaniem są nietrafne - mówił Kazimierz Smoliński, jednocześnie zaapelował do posłów, by w związku z tym poparli ten projekt.
Poseł Borys Budka z Platformy Obywatelskiej z kolei mówił, że pieniądze z KPO są potrzebne samorządom i przedsiębiorcom. Zaznaczył, że poparcie dla ustawy jego klub uzależnia od jej ostatecznego kształtu. Głosowanie nad całością projektu nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym zaplanowano na piątek. Jeszcze w czwartek zgłoszone poprawki rozpatrzy sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka.