Beatyfikacja Józefa i Wiktorii Ulmów i ich siedmiorga dzieci odbędzie się 10 września w Markowej na Podkarpaciu. Informację o decyzji papieża Franciszka przekazała archidiecezja przemyska.
Przedstawicielem papieża i głównym celebransem mszy beatyfikacyjnej będzie kardynał Marcello Semeraro, prefekt Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych.
To papież Franciszek 17 grudnia 2022 roku wyraził zgodę na wydanie dekretu o męczeństwie rodziny Ulmów, która została zamordowana przez Niemców za ukrywanie Żydów. Dekret otworzył drogę do beatyfikacji.
79 lat temu, 24 marca 1944 roku, w Markowej na Podkarpaciu niemieccy żandarmi zamordowali rodzinę Ulmów - Józefa i jego ciężarną żonę Wiktorię oraz ich sześcioro dzieci, a także ośmioro ukrywanych przez nich Żydów. Zbrodnia stała się jednym z symboli martyrologii Polaków mordowanych przez Niemców za niesienie pomocy Żydom. W rocznicę zbrodni - 24 marca - jest obchodzone święto państwowe - Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką, uchwalony przez Sejm w 2017 roku.
W 2003 roku w diecezji przemyskiej rozpoczął się proces beatyfikacyjny rodziny Ulmów, który obecnie toczy się w Watykanie. Do bohaterskiej postawy Ulmów nawiązał papież Franciszek w jednej z katechez w listopadzie 2018 roku. Ojciec Święty wskazał rodzinę z Markowej jako przykład bezwarunkowej wierności przykazaniom: "W kontekście rozważań o Dekalogu, niech ta wielodzietna Rodzina Sług Bożych, oczekujących na beatyfikację, będzie dla wszystkich przykładem wierności Bogu i Jego przykazaniom, miłości bliźniego oraz szacunku dla ludzkiej godności".
W 1942 roku Ulmowie przyjęli pod swój dach ośmioro Żydów, z rodzin Goldmanów, Didnerów i Gruenfeldów. Wiosną 1944 roku rodzina została zadenuncjowana przez Włodzimierza Lesia, posterunkowego granatowej policji w Łańcucie, który wcześniej zagarnął majątek rodziny Goldmanów. 24 marca o świcie niemieccy żandarmi wdarli się do domu Ulmów. Zastrzelili ukrywających się tam Żydów, a następnie wyprowadzili przed dom Józefa Ulmę, jego żonę Wiktorię w 9. miesiącu ciąży oraz ich dzieci. Małżonków zastrzelono na oczach dzieci, które zginęły zaraz potem. Najstarsza z rodzeństwa - Stanisława - miała 8 lat, najmłodsza - Maria - półtora roku.
Niemcy zagrabili gospodarstwo Ulmów oraz mienie należące do zamordowanych Żydów. Rodzina Ulmów została pogrzebana w zbiorowej mogile. Krótko potem, mimo zakazu Niemców, kilku mężczyzn z Markowej wydobyło zwłoki i umieściło je w osobnych trumnach. Po wojnie szczątki ekshumowano i pochowano na cmentarzu parafialnym.
W 1995 roku małżeństwo Ulmów zostało pośmiertnie odznaczone przez Instytut Yad Vashem w Jerozolimie medalem "Sprawiedliwy wśród Narodów Świata". W 2010 prezydent Lech Kaczyński uhonorował ich Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
Od 2016 roku w Markowej działa Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów. Placówka gromadzi dokumenty i pamiątki dotyczące niesienia pomocy ludności żydowskiej na okupowanych ziemiach polskich, a także organizuje uroczystości rocznicowe.
W chwili wybuchu II wojny światowej, czteroipółtysięczną wieś Markowa pod Łańcutem w dawnym województwie lwowskim zamieszkiwało około 120 osób narodowości żydowskiej. W 1942 roku większość z nich została wymordowana przez Niemców, nieliczni znaleźli schronienie u polskich rodzin. W kilku domach wojnę przeżyło co najmniej 20 Żydów.
Józef Ulma był znanym w okolicy sadownikiem i hodowcą pszczół, a także bibliotekarzem. Udzielał się społecznie, a jego pasją było fotografowanie. W 1942 roku rodzina Ulmów przyjęła pod swój dach osiem osób pochodzenia żydowskiego. Byli to: handlarz bydłem z Łańcuta Saul Goldman wraz ze swoimi czterema, nieznanymi z imienia synami, dwie córki i wnuczka Chaima Goldmana z Markowej - Gołda Gruenfeld oraz Lea Didner z córeczką. Wskutek donosu, wszyscy zostali rozstrzelani przez Niemców, 24 marca 1944 roku.
Zbrodni dopuściło się 5 niemieckich żandarmów oraz kilku tzw. granatowych policjantów. Dowódcą grupy był szef posterunku w Łańcucie porucznik Eilert Dieken. Inni żandarmi to: Joseph Kokott, Michael Dziewulski, Gustaw Unbehend i Erich Wilde. Zidentyfikowano również dwóch policjantów - Włodzimierza Lesia i Eustachego Kolmana.
Włodzimierz Leś został zastrzelony w 1944 roku, z wyroku polskiego podziemia. Przed sądem - w 1958 roku - stanął jedynie żandarm Joseph Kokott, wydany Polsce przez władze komunistycznej Czechosłowacji. Skazany na śmierć, zamienioną potem na 25 lat więzienia, zmarł w 1980 roku.
O rodzinie Ulmów z Markowej powstają filmy, między innymi dokument "Ulmowie. Świadectwo Sprawiedliwych" w reżyserii Dariusza Walusiaka, zrealizowany w 2004 roku i uaktualniony na podstawie badań historycznych w 2014-tym.
To papież Franciszek 17 grudnia 2022 roku wyraził zgodę na wydanie dekretu o męczeństwie rodziny Ulmów, która została zamordowana przez Niemców za ukrywanie Żydów. Dekret otworzył drogę do beatyfikacji.
79 lat temu, 24 marca 1944 roku, w Markowej na Podkarpaciu niemieccy żandarmi zamordowali rodzinę Ulmów - Józefa i jego ciężarną żonę Wiktorię oraz ich sześcioro dzieci, a także ośmioro ukrywanych przez nich Żydów. Zbrodnia stała się jednym z symboli martyrologii Polaków mordowanych przez Niemców za niesienie pomocy Żydom. W rocznicę zbrodni - 24 marca - jest obchodzone święto państwowe - Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką, uchwalony przez Sejm w 2017 roku.
W 2003 roku w diecezji przemyskiej rozpoczął się proces beatyfikacyjny rodziny Ulmów, który obecnie toczy się w Watykanie. Do bohaterskiej postawy Ulmów nawiązał papież Franciszek w jednej z katechez w listopadzie 2018 roku. Ojciec Święty wskazał rodzinę z Markowej jako przykład bezwarunkowej wierności przykazaniom: "W kontekście rozważań o Dekalogu, niech ta wielodzietna Rodzina Sług Bożych, oczekujących na beatyfikację, będzie dla wszystkich przykładem wierności Bogu i Jego przykazaniom, miłości bliźniego oraz szacunku dla ludzkiej godności".
W 1942 roku Ulmowie przyjęli pod swój dach ośmioro Żydów, z rodzin Goldmanów, Didnerów i Gruenfeldów. Wiosną 1944 roku rodzina została zadenuncjowana przez Włodzimierza Lesia, posterunkowego granatowej policji w Łańcucie, który wcześniej zagarnął majątek rodziny Goldmanów. 24 marca o świcie niemieccy żandarmi wdarli się do domu Ulmów. Zastrzelili ukrywających się tam Żydów, a następnie wyprowadzili przed dom Józefa Ulmę, jego żonę Wiktorię w 9. miesiącu ciąży oraz ich dzieci. Małżonków zastrzelono na oczach dzieci, które zginęły zaraz potem. Najstarsza z rodzeństwa - Stanisława - miała 8 lat, najmłodsza - Maria - półtora roku.
Niemcy zagrabili gospodarstwo Ulmów oraz mienie należące do zamordowanych Żydów. Rodzina Ulmów została pogrzebana w zbiorowej mogile. Krótko potem, mimo zakazu Niemców, kilku mężczyzn z Markowej wydobyło zwłoki i umieściło je w osobnych trumnach. Po wojnie szczątki ekshumowano i pochowano na cmentarzu parafialnym.
W 1995 roku małżeństwo Ulmów zostało pośmiertnie odznaczone przez Instytut Yad Vashem w Jerozolimie medalem "Sprawiedliwy wśród Narodów Świata". W 2010 prezydent Lech Kaczyński uhonorował ich Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
Od 2016 roku w Markowej działa Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów. Placówka gromadzi dokumenty i pamiątki dotyczące niesienia pomocy ludności żydowskiej na okupowanych ziemiach polskich, a także organizuje uroczystości rocznicowe.
W chwili wybuchu II wojny światowej, czteroipółtysięczną wieś Markowa pod Łańcutem w dawnym województwie lwowskim zamieszkiwało około 120 osób narodowości żydowskiej. W 1942 roku większość z nich została wymordowana przez Niemców, nieliczni znaleźli schronienie u polskich rodzin. W kilku domach wojnę przeżyło co najmniej 20 Żydów.
Józef Ulma był znanym w okolicy sadownikiem i hodowcą pszczół, a także bibliotekarzem. Udzielał się społecznie, a jego pasją było fotografowanie. W 1942 roku rodzina Ulmów przyjęła pod swój dach osiem osób pochodzenia żydowskiego. Byli to: handlarz bydłem z Łańcuta Saul Goldman wraz ze swoimi czterema, nieznanymi z imienia synami, dwie córki i wnuczka Chaima Goldmana z Markowej - Gołda Gruenfeld oraz Lea Didner z córeczką. Wskutek donosu, wszyscy zostali rozstrzelani przez Niemców, 24 marca 1944 roku.
Zbrodni dopuściło się 5 niemieckich żandarmów oraz kilku tzw. granatowych policjantów. Dowódcą grupy był szef posterunku w Łańcucie porucznik Eilert Dieken. Inni żandarmi to: Joseph Kokott, Michael Dziewulski, Gustaw Unbehend i Erich Wilde. Zidentyfikowano również dwóch policjantów - Włodzimierza Lesia i Eustachego Kolmana.
Włodzimierz Leś został zastrzelony w 1944 roku, z wyroku polskiego podziemia. Przed sądem - w 1958 roku - stanął jedynie żandarm Joseph Kokott, wydany Polsce przez władze komunistycznej Czechosłowacji. Skazany na śmierć, zamienioną potem na 25 lat więzienia, zmarł w 1980 roku.
O rodzinie Ulmów z Markowej powstają filmy, między innymi dokument "Ulmowie. Świadectwo Sprawiedliwych" w reżyserii Dariusza Walusiaka, zrealizowany w 2004 roku i uaktualniony na podstawie badań historycznych w 2014-tym.