Aby przeciwstawić się rosyjskiej agresji, Ukraina potrzebuje dostaw pocisków z Korei Południowej - powiedział Mateusz Morawiecki.
Z amerykańskich dokumentów wywiadowczych, które wyciekły do mediów społecznościowych wynika, że władze Korei Południowej były niechętne dostarczeniu amunicji Ukrainie, bo naruszyłoby to zakaz udzielania pomocy militarnej krajom w stanie wojny. W Seulu pojawił się więc pomysł, by transferu dokonać poprzez sprzedaż ich Polsce, która przekazałby je Ukrainie. Chodzi o 330 tysięcy pocisków artyleryjskich kaliber 155 mm.
W wywiadzie dla New York Times’a Mateusz Morawiecki powiedział, że południowokoreańskie pociski artyleryjskie są bardzo potrzebne Ukrainie, ponieważ wojsko rosyjskie każdego miesiąca wystrzeliwuje ich znacznie więcej niż armia ukraińska. Polski premier zwrócił uwagę, że Korea Południowa ma ogromne zapasy pocisków artyleryjskich. Premier Morawiecki powiedział jednak, że porozumienie w tej sprawie wymagałoby bardziej bezpośredniego zaangażowania prezydenta Joe Bidena, który musiałby udzielić Korei Południowej gwarancji, że Stany Zjednoczone zaoferują wsparcie w obliczu jakiejkolwiek agresywnej odpowiedzi Chin lub Rosji.
Premier dodał, że Polska nigdy nie przekaże południowokoreańskiej broni bez porozumienia z Koreą Południową.