Ukraińcy odpierają ataki w Bachmucie i atakują na flankach Rosjan. Mają tam w ostatnich dniach spore sukcesy.
Trwają tez intensywne walki na innych kierunkach frontu - przede wszystkim w obwodzie donieckim, ale też na pograniczu obwodu ługańskiego i charkowskiego.
Na przedmieściach Bachmutu w ostatnich dniach Ukraińcy wyzwolili około 20 km kwadratowych terytoriów. W samym mieście to Rosjanie prowadzą ataki. Rosjanie atakują ponadto w okolicach Awdijiwki, Marjinki, ale też na linii Swatowe- Kreminna w kierunku Łymanu w obwodzie charkowskim. Tam jednocześnie budują umocnienia. Linie obronne budowane są także na południu - w obwodach zaporoskim i chersońskim.
Szef wywiadu wojskowego Ukrainy generał Kyryło Budanow ocenia, że Rosyjskie wojska już wyczerpały swój potencjał do poważnych ataków. Jak zaznaczył, potencjał ofensywny jest wyczerpany, ale Rosjanie mają mocny potencjał obrony. Jednak to już nie ta
rosyjska armia, która mogła prowadzić duże operacje ofensywne obecnie na terytorium Ukrainy - podkreślił szef ukraińskiego wywiadu.
Kyryło Budanow ocenił, że bezpośrednio w działaniach wojennych po stronie Rosji uczestniczy niemal 400 tysięcy żołnierzy.
Na przedmieściach Bachmutu w ostatnich dniach Ukraińcy wyzwolili około 20 km kwadratowych terytoriów. W samym mieście to Rosjanie prowadzą ataki. Rosjanie atakują ponadto w okolicach Awdijiwki, Marjinki, ale też na linii Swatowe- Kreminna w kierunku Łymanu w obwodzie charkowskim. Tam jednocześnie budują umocnienia. Linie obronne budowane są także na południu - w obwodach zaporoskim i chersońskim.
Szef wywiadu wojskowego Ukrainy generał Kyryło Budanow ocenia, że Rosyjskie wojska już wyczerpały swój potencjał do poważnych ataków. Jak zaznaczył, potencjał ofensywny jest wyczerpany, ale Rosjanie mają mocny potencjał obrony. Jednak to już nie ta
rosyjska armia, która mogła prowadzić duże operacje ofensywne obecnie na terytorium Ukrainy - podkreślił szef ukraińskiego wywiadu.
Kyryło Budanow ocenił, że bezpośrednio w działaniach wojennych po stronie Rosji uczestniczy niemal 400 tysięcy żołnierzy.